Przez lata psychologowie utrzymywali, że kobiety są bardziej wybredne w kwestii doboru seksualnego partnera. Rzekomo miały ewolucyjnie zakodowany nakaz, by szukać kogoś, kto zapewni ich dzieciom przetrwanie. Jednak badania psychologa z University of Michigan - Terri Conley zaprzeczają tej teorii.
Z tego wynika różnica. Conley dowodzi, że kobiety równie chętnie rzuciłyby się w wir seksualnych igraszek, co mężczyźni, gdyby były pewne, że... sprawi im to przyjemność.
Mężczyzna za każdym razem odczuwa satysfakcję z seksu z atrakcyjna kobietą. Niestety, jak wynika z badań socjolog Elizabeth Armstrong, zaledwie 35 proc. kobiet odczuwa satysfakcję z seksu z mężczyzną na pierwszej randce.
To dowodzi, że heteroseksualne kobiety, obawiające się, że ich przypadkowy partner nie zapewni im przyjemności, mają rację - mówi Conley.
"Teorię przyjemności" potwierdza badanie Conley dotyczące kobiet biseksualnych. Gdy mają one do wyboru mężczyznę i kobietę, to na przypadkowy seks wybiorą kobietę, jako tę, która zagwarantuje im seksualne spełnienie.
Twierdzenia Conley potwierdza także inne jej badanie. Zadała ona pytanie wolontariuszom, mężczyznom i kobietom, z którym z przedstawionych partnerów spędziliby noc. Kobiety miały do wyboru Johnny'ego Deepa i Donalda Trumpa, mężczyźni Angelinę Jolie i Roseanne Barr. Obie płcie wybrały atrakcyjnych celebrytów.
Gdyby zapewnienie dziecku właściwej opieki miało jakiekolwiek znaczenie, to Trump miałby o wiele większe szanse niż Deep - stwierdza Conley.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.