Podczas wakacyjnego wyjazdu na morze lub nad jezioro wiele osób chętnie sięga po zimne napoje alkoholowe. Jak się okazuje, picie niektórych procentowych trunków w upalny dzień może nieść ze sobą niepożądane skutki zdrowotne. Potwierdziły to wyniki badań opublikowane na łamach czasopisma "American Association for Cancer Research".
Zdaniem ekspertów z Uniwersytetu w Providence w Stanach Zjednoczonych jednym z najgorszych rodzajów alkoholu, jaki możemy sobie zaserwować w sezonie letnim, jest białe wino. Lekarze do dawna ostrzegają, że nadmierna ilość promieni słonecznych może przyczynić się do rozwoju raka skóry. Amerykańscy badacze dowiedli, że picie nawet jednej lampki wina podczas upalnego dnia także zwiększa ryzyko czerniaka (aż o 13 proc).
Amerykańscy eksperci podejrzewają, że ten rodzaj wina może hamować prozdrowotne właściwości witamin i przeciwutleniaczy, które mają chronić naszą skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Jak wynika z analizy, inne rodzaje alkoholu nie wpływają znacznie na pojawienie się tego nowotworu.
O to, czy inne alkohole spożywane latem również mogą nam zaszkodzić, zapytaliśmy dietetyka klinicznego dr n. o zdrowiu Hannę Stolińską.
Alkohol odwadnia, a już zwłaszcza piwo, które jest wyjątkowo moczopędne. Kiedy pocimy się w upale, to piwo przyspiesza utratę płynów z organizmu. W dodatku alkohol wpływa negatywnie na układ krążenia i pamiętajmy, że zwiększa ryzyko groźnych wypadków na plaży typu utonięcie - podkreśla ekspertka w rozmowie z WP abcZdrowie.
Dietetyczka dodaje, że piwa radler także mogą negatywnie wpływać na naszą kondycję zdrowotną. Wprawdzie są bezalkoholowe lub zawierają znikome ilości procentów, ale mają w sobie sporo cukru i pustych kalorii.
Poza alkoholem podczas letnich miesięcy sięgamy również o po inne szkodliwe produkty spożywcze. Można do nich zaliczyć m.in. fast foody, kanapki ze słonymi i tuczącymi dodatkami, mrożoną kawę o dużej zawartości tłuszczu i cukru oraz napoje energetyczne i mrożoną herbatę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.