Jak się okazuje, stała obecność alkoholu w codziennej diecie prowadzi nie tylko do stłuszczenia, zapalenia i marskości wątroby. Wyniki badań opublikowane na łamach czasopisma "BMC Public Health" potwierdziły, że regularne sięganie po napoje zawierające procenty przyczynia się również do rozwoju chorób nowotworowych.
Brytyjscy naukowcy porównali skutki zdrowotne, jakie niesie ze sobą jedna butelka wina wypita raz na tydzień do spalenia pięciu papierosów w tym samym czasie. Kierowniczka badań Dr Theresa Hydes z Wydziału Gastroenterologii i Hepatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Southampton NHS Foundation Trust stwierdziła, że wyniki analizy przedstawione w ten sposób skłonią niektóre osoby do zmiany stylu życia.
W jednej butelce wina znajdziemy 80 gramów czystego alkoholu, regularne dostarczanie takiej ilości niebezpiecznej substancji do organizmu podnosi ryzyko zachorowania na takie choroby jak rak jelita grubego, wątroby, żołądka, gardła czy odbytu.
O tym, że skutkiem nadmiernego spożywania alkoholu może być także rozwój nowotworu, wiemy od dawna. U pacjentów spożywających często alkohol - diagnozuje się zazwyczaj raka krtani, gardła, przełyku, jelita grubego i odbytnicy, u kobiet zaś raka piersi. Istnieją duże badania populacyjne, w których wykazano zależność między spożywanymi dawkami etanolu, czyli alkoholu etylowego, a ryzykiem zachorowania na wymienione wcześniej nowotwory - podkreślił podczas rozmowy z abcZdrowie lekarz POZ dr Michał Domaszewski.
Czytaj też: Oto 5 objawów raka wątroby. Nie bagatelizuj
Ekspert dodał, że zarówno regularne picie wódki, wina, jak i piwa, zwiększa ryzyko rozwoju wielu poważnych chorób. Aldehyd octowy, który wytwarza się w naszym organizmie podczas procesu rozkładania się alkoholu, uszkadza materiał genetyczny, czyli DNA i wpływa negatywnie na chromosomy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.