Kwestia opłukania kurczaka przed przygotowaniem go do spożycia wydaje się być całkiem normalną czynnością. Wiele osób robi to bez większego zastanowienia. Wszystko po to, by usunąć bakterie i drobnoustroje.
Kucharze czy kucharki wsadzają kurczaka pod bieżącą wodę i skrupulatnie opłukują mięso. Tymczasem okazuje się, że jest to gigantyczny błąd. Nigdy nie można tak robić!
Czytaj także: Anna Wendzikowska była zdradzana. Pokazała dowód
Myjąc kurczaka w zlewie, rozpryskujemy bakterie wokół. Trafiają one na nas, a także na przestrzeń wokół zlewu. Co prawda pozbywamy się drobnoustrojów z mięsa, jednak jednocześnie przenosimy je gdzieś indziej, co ukazuje poniższe wideo.
Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) bije na alarm. Zaznaczono, że nie należy myć surowego mięsa przed obróbką. Przenoszenie bakterii m.in. na suszarkę do naczyń czy deski do krojenia może powodować późniejsze zatrucia pokarmowe.
A przecież smażenie, gotowanie lub pieczenie kurczaka zabija wszystkie bakterie, które się na nim znajdują. Wodę należy zatem wykorzystywać wyłącznie do mycia rąk po kontakcie z surowym mięsem. Koniecznie musi być to ciepła woda, a poza tym w ruch powinno iść mydło.
Czytaj także: Emerytura Krystyny Loski. W wysokość aż ciężko uwierzyć
Choroba białych włókien atakuje
Pozostając przy wątku kurczaka, warto zwrócić uwagę na inny problem. Chodzi o chorobę białych włókien. Stowarzyszenie Otwarte Klatki donosiło ostatnio, że w 99,1 proc. piersi z kurczaka sprzedawanych pod marką własną badanych supermarketów wyryto ślady takiego schorzenia.
Ta choroba sprawia, że mięso ma niższą jakość pod kątem wartości odżywczych, walorów estetycznych, ale i smakowych. Konsystencja takiego mięsa jest bardziej miękka. Ma ono mniejszą zdolność zatrzymywania wody, co wpływa na zdolność pobierania wszelkich marynat w trakcie gotowania (więcej przeczytasz tutaj >>>).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.