Specjalista ginekolog dr n.med. Maciej Jędrzejko postanowił bliżej przyjrzeć się właściwościom mleka bez laktozy, po które sięgają nie tylko osoby cierpiące na nietolerancję cukru mlecznego. Okazuje się, że często pojawia się w kuchni konsumentów zmagające się z nadprogramowymi kilogramami.
Ekspert zauważył, że zwykłe mleko ma tyle samo kalorii, co produkt niezawierający laktozy (ok. 50-60 kcal/100 ml). Lekarz zestawił również mleko bez laktozy z napojami typu cola, w których ilość kalorii wynosi 37 kcal/100 ml, natomiast ilość węglowodanów (cukrów) wynosi 10g/100 ml. Jak się więc okazuje, jest bardziej kaloryczne niż popularny napój gazowany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Produkty nazywane "bez laktozy", "lactose free", "sans lactose" "lactose frei" - nie mają usuniętej laktozy przez chemiczną ekstrakcję, czy filtrowanie. Co zatem stało się z laktozą? Otóż do mleka z laktozą został dodany enzym laktaza. Czyli mleko "bez laktozy" nie ma niczego mniej, tylko więcej- tłumaczy lekarz w mediach społecznościowych.
Dlatego zdaniem dr. Jędrzejko produkty bez laktozy, można śmiało nazwać artykułami spożywczymi z laktazą i laktozą rozłożoną do cukrów prostych. Kto zatem powinien sięgać po mleko z laktozą, a kto powinien go unikać?
Jak wskazują eksperci, produkty bez laktozy są przeznaczone przede wszystkim dla osób z jej nietolerancją. Sięganie po żywność zawierającą laktozę może u nich wywoływać takie dolegliwości jak wzdęcia, gazy, biegunka i wrażenie przelewania się w jelitach. Z kolei do grupy osób, które powinni unikać mleka bez laktozy, należą przede wszystkim pacjenci z insulinoopornością i cukrzycą, ponieważ zawiera ono znacznie więcej cukru prostego, w porównaniu z typowym mlekiem.