Branżowe pismo medyczne ''New England Journal of Medicine'' opisało przypadek kobiety, która zgłosiła się do lekarza z guzkiem w pępku. 73-letnia Hiszpanka przyznała, że guzek w jej pępku rozwijał się przez minimum 4 miesiące.
Chora zgłosiła się do lekarza dopiero wtedy, gdy zaczęła się z niego sączyć wydzielina z krwią. Przeprowadzono badanie palpacyjne, tomograficzne oraz biopsję. U kobiety stwierdzono raka jajnika. Złośliwy guz miał już 11 cm średnicy. Nowotwór przez długi czas rozwijał się u kobiety w ukryciu. Pacjentka została poddana chemioterapii.
Objaw, który zauważyła u siebie kobieta, to tzw. objaw siostry Mary Joseph i został tak nazwany od imienia i nazwiska pochodzącej z Minnesoty pielęgniarki, która zauważyła związek rozwoju guza z chorobami nowotworowymi w obrębie jamy brzusznej. Guz siostry Mary Joseph to objaw, który najczęściej wiąże się rakiem układu pokarmowego lub moczowego, rzadziej dotyczy raka płuc, nerek, prostaty, jąder, penisa czy trzustki. Zazwyczaj symptom ten pojawia się w zaawansowanych stadium raka.
Lekarze apelują, aby nie lekceważyć zmian widocznych na naszym ciele. Guzki, siniaki, narośle, których pochodzenie nie jest do końca jasne wymagają specjalistycznej konsultacji lekarskiej. I chociaż wiele z nich nie stanowi zagrożenia dla życia, to nieliczne są bardzo groźne, a ich wczesne wykrycie i odpowiednia diagnostyka mogą uratować życie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.