W 2024 r. brytyjscy naukowcy ogłosili odkrycie nowego systemu grup krwi, który może mieć znaczenie dla osób z rzadkimi powikłaniami hemolitycznymi. Odkrycie to dotyczy białka Mal, kluczowego dla wytwarzania antygenu AnWj. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, ponad 99,9 proc. ludzi ma krew AnWj-pozytywną, a mniej niż 1 proc. AnWj-negatywną.
Prof. Wiesław Jędrzejczak z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wyjaśnia, że choć kliniczne znaczenie odkrycia jest ograniczone, może ono pomóc w zrozumieniu rzadkich przypadków niezgodności krwi.
W hematologii zdarzają się sytuacje, że dana osoba, np. po wielu transfuzjach krwi, zaczyna rozwijać oporność na kolejne przetoczenia — mówi prof. Jędrzejczak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsze doniesienia o nietypowych erytrocytach, które nie mają antygenu AnWj, pochodzą z lat 70. XX w. Odkryto je u ciężarnej kobiety. Dopiero po 50 latach badań naukowcy z NHS Blood and Transplant oraz Uniwersytetu w Bristolu wykazali, że antygen AnWj jest związany z białkiem Mal, kodowanym przez gen MAL.
Rzadkość występowania AnWj-negatywnej krwi
Jak wskazują najnowsze badania, krew AnWj-negatywna jest niezwykle rzadka. Aby do niej doszło, osoba musi odziedziczyć dwa zmutowane allele genu MAL lub utracić antygen na skutek rzadkich powikłań hemolitycznych. Odkrycie to poszerza wiedzę o funkcjonowaniu ludzkiego organizmu, choć jego znaczenie kliniczne jest ograniczone.
Wszelkie procedury medyczne wymagające transfuzji krwi są poprzedzone badaniem zgodności serologicznej. Mimo to, w rzadkich przypadkach, organizm biorcy może odrzucić krew z powodu niezgodności w zakresie innych antygenów, takich jak AnWj. Odkrycie nowych antygenów może poprawić bezpieczeństwo transfuzji i skuteczność leczenia u osób z rzadkimi zaburzeniami hemolitycznymi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.