Nie bez powodu mówi się, że woda to źródło życia. Gdy organizm jest odwodniony zaczyna słabiej funkcjonować. Nasza koncentracja spada, czujemy się zmęczeni, pojawiają się problemy żołądkowe. Skóra staje się sucha, metabolizm spada, a my z każdym dniem tracimy coraz więcej energii. Doskonale wiedziała o tym dziennikarka Chelsea Marshall, która podjęła wyzwanie i przez miesiąc postanowiła pić więcej wody niż do tej pory.
Zanim zaczęła, postanowiła dokładnie wyliczyć ile wody powinna pić. Okazało się, że przy wadze ok. 90 kg powinna pić ok. 3 l wody dziennie, a więc ok. 8 filiżanek. Oprócz tego w każdy poniedziałek robiono jej zdjęcie bez makijażu, aby sprawdzić czy efekty widać gołym okiem.
Tydzień 1
Chelsea już w pierwszym tygodniu zauważyła pozytywne efekty zwiększonej podaży wody. Jak sama przyznaje miała więcej energii podczas wykonywania ćwiczeń fizycznych. Dzięki temu, że na imprezie zakrapianej alkoholem piła więcej wody – nie miała również uciążliwych dolegliwości związanych z kacem.
Tydzień 2
Drugi tydzień wodnego wyzwania niestety był znacznie trudniejszy. Chelsea się tego nie spodziewała, ale ciągle czuła się źle. Dzięki zdjęciom zauważyła, że jej wygląd również się pogorszył. W tym samym czasie dziennikarka podjęła kolejne wyzwanie i jadła tylko wegańskie posiłki. Miała problemy z wysypianiem się. Uważa, że te czynniki mogły mieć również wpływ na kondycję jej cery.
Tydzień 3
Ten tydzień niewiele różnił się od poprzedniego. Dziewczyna wciąż nie była zadowolona ze swojego wyglądu. Nie czuła, że poprawiło się jej samopoczucie. Nie miała więcej energii, a pryszcze, które powstały kila dni wcześniej, nie chciały zniknąć z twarzy.
Tydzień 4
Po czterech tygodniach dziennikarka zakończyła wyzwanie. Jak sama twierdzi – wyzwanie nie miało wpływu na jej wygląd. To, co zauważyła, to wzmożone pragnienie. Najprawdopodobniej był to efekt tego, że jej organizm przyzwyczaił się do regularnego dostarczania mu wody. Gdy zmniejszyła jej podaż – ciało domagało się tego życiodajnego składnika.
Podsumowanie
Po miesiącu picia 3 litrów wody dziennie Chelsae nie zauważyła poprawy wyglądu. Częściej jednak korzystała z toalety, co może sugerować, że jej nerki zaczęły pracować na pełnych obrotach.
Dziennikarka doceniła jednak to, że większe ilości wody pomagały na kaca. Nawet, gdy wypiła za dużo, na drugi dzień miała więcej energii i nie odczuwała bólu głowy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.