Kiszonki to samo zdrowie? Tak, ale pod warunkiem, że przygotujemy je w domu i nie będą zepsute. W przeciwnym razie mogą nam poważnie zaszkodzić i chodzi nie tylko o ogromne ilości soli czy niepotrzebnych chemicznych dodatków, które potrafią do nich dodawać niektórzy producenci żywności.
Zobacz także: Polacy ją uwielbiają. Wielu zapomina o tym dodatku
Jad kiełbasiany, a właściwie bakteria clostridium botulinum, najczęściej kojarzy nam się z zatruciem produktami mięsnymi. Należy pamiętać, że to jednak z najsilniejszych znanych trucizn o działaniu neurotoksycznym. Zatrucie nią może być tragiczne w skutkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Bakteria ta prowadzi do uszkodzenia perystaltyki jelit i zakłóca proces oddawania moczu, co prowadzi do poważnych konsekwencji. Kolejno "wyłączając" wszystkie mięśnie, w tym mięśnie oddechowe powoduje, że zakażona osoba może umrzeć z powodu nagłego zatrzymania krążenia lub porażenia układu oddechowego. Co ciekawe, może ona być obecna w kiszonkach. Ostrzega przed tym w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, lekarz medycyny rodzinnej, dietetyk dyplomowany przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie oraz członek Polskiego Towarzystwa Żywieniowego.
Przede wszystkim kiszonki są narażone na pleśń, toksyna botulinowa to rzadkość, ale jeśli zauważymy wybrzuszone wieczko, to natychmiast wyrzućmy słoik, bez żadnego zastanowienia – skomentowała ekspertka.
Zobacz także: Uderza w nowotwór. Hamuje rozrost komórek rakowych
Istnieją takie pleśnie, które mogą służyć zdrowiu, niestety mam jednak złą wiadomość dla amatorów kiszonek. Te, które pojawiają się w postaci np. kożuszka na ogórkach, są szkodliwe. Tego nie można ani spożywać, ani próbować ratować. Pleśnie penetrują w głąb pożywienia, więc nie ma sposobu, by uratować spleśniały słoik z ogórkami. Jeśli jest pleśń, wszystko trzeba wyrzucić – ostrzega lekarka.
Kamil Sikora, dziennikarz WP abcZdrowie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.