Niewydolność serca często jest następstwem zawału serca, a w Polsce cierpi na nią ponad milion osób. Jej objawy nie zawsze są oczywiste, wielu chorujących nie zdaje sobie więc sprawy ze swojego stanu zdrowia.
Okazuje się, że wskazówką do objęcia danego pacjenta po zawale ścisłym monitoringiem może być dla lekarzy kondycja jego nóg.
Związek między siłą nóg a niewydolnością serca
Zaprezentowane na kongresie naukowym Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego badanie obejmowało 932 pacjentów hospitalizowanych z powodu zawału mięśnia sercowego między rokiem 2007 a 2020, którzy wcześniej nie cierpieli na niewydolność serca i nie doświadczyli powikłań związanych z niewydolnością serca podczas hospitalizacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za wskaźnik siły nóg badacze uznali maksymalną siłę mięśnia czworogłowego. Pacjenci byli proszeni o maksymalne napięcie mięśni czworogłowych na pięć sekund, a ręczny dynamometr przymocowany do kostki mierzył maksymalne osiągnięte wartości. Badanie zostało przeprowadzone na obu nogach, a wyniki stanowiły średnią z obu pomiarów. Siłę wyrażono w stosunku do masy ciała pacjentów. Na podstawie tych wyników, pacjenci zostali podzieleni na grupy o "wysokiej" lub "niskiej" sile nóg.
Z 932 badanych pacjentów 451 miało niską siłę mięśnia czworogłowego, a 481 — wysoką. W trakcie 4,5-letniego okresu obserwacji u 67 pacjentów (7,2 proc.) rozwinęła się niewydolność serca. Analiza wykazała, że ryzyko rozwoju niewydolności serca było o 41 proc. niższe u osób mogących pochwalić się silnymi mięśniami czworogłowymi.
Zalecenia dla pacjentów po zawale
Autorzy badania podkreślają, że siła mięśnia czworogłowego uda jest łatwa do precyzyjnego zmierzenia i sugerują, że uzyskana wiedza "może pomóc w identyfikacji pacjentów z wyższym ryzykiem rozwoju niewydolności serca po zawale".
Może też pomóc w zapobieganiu niewydolności poprzez zalecanie pacjentom treningu siłowego skoncentrowanego na mięśniach czworogłowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.