Światowa Organizacja Zdrowia wezwała w pełni zaszczepionych ludzi do dalszego noszenia maseczek ochronnych. Zaleca też trzymanie dystansu społecznego i stosowania innych środków bezpieczeństwa związanych z pandemią Covid-19.
Ludzie nie mogą czuć się bezpiecznie tylko dlatego, że otrzymali dwie dawki. Wciąż muszą się chronić – powiedziała dr Mariangela Simao, zastępca dyrektora generalnego WHO ds. leków podczas briefingu informacyjnego z centrali agencji w Genewie.
Zdaniem doktorki, środki ochronne nadal są niezwykle ważne, nawet jeśli jesteśmy po dwóch dawkach szczepionki na COVID-19. WHO uzasadnia swoje stanowisko tym, że ogromna część ludzkości nadal nie jest zaszczepiona, a w dodatku szerzą się wyjątkowo zaraźliwe mutacje koronawirusa, jak np. wariant Delta.
Czytaj także: Nie zaszczepiłeś się na COVID-19? Będą dzwonić
"Trzeba zachować dużą ostrożność"
Za apelem WHO przemawiają dane z Izraela, gdzie połowa nowych zakażonych wariantem Delta to osoby zaszczepione preparatem koncernu Pfizer. "Oczywiście można pozwolić sobie na poluzowanie niektórych środków bezpieczeństwa i trzeba pamiętać, że sytuacja różni się w zależności od kraju, ale nadal trzeba zachować bardzo dużą ostrożność" - mówił podczas briefingu prasowego WHO dr Bruce Aylward.
WHO powiedziała w zeszłym tygodniu, że Delta staje się dominującym wariantem koronawirusa na całym świecie. Z danych organizacji wynika, że ta mutacja, jest teraz obecna w co najmniej 92 krajach. Oznacza to, że jest najszybszym i najsilniejszym wariantem koronawirusa, który „wyłapie” najbardziej narażone osoby.
Czytaj także: Portugalia w strachu. Koronawirus znów atakuje
Delta może być bardziej zabójcza
Zdaniem ekspertów, Delta "może być dużo bardziej zabójcza, ponieważ łatwiej przekazuje się od człowieka do człowieka". Jak mówi dr Mike Ryan, dyrektor wykonawczy programu kryzysów zdrowotnych WHO, ta mutacja będzie przenosić się na kolejne osoby, aż znajdzie tego słabszego, który zachoruje.
Mutacja Delta. Objawy
Nowy wariant koronawirusa daje nieco inne objawy niż koronawirus z Wuhan. Lekarze zwracają uwagę, że łatwo pomylić je z przeziębieniem i początkowo zbagatelizować objawy. Wariant z Indii wywoływać może także nieco inne symptomy COVID-19, na co zwraca uwagę epidemiolog prof. Tim Spector z Wielkiej Brytanii.
Jego zdaniem najczęściej obserwowane są ból głowy, ból gardła i kaszel. Zakażenie wariantem indyjskim przypomina bardziej przeziębienie niż COVID-19. Zdaniem epidemiologa wirus zmienia się, a kaszel czy utrata węchu lub smaku obserwowane są znacznie rzadziej.