Po "spotkaniu" z piorunem występują poparzenia. Często bywają one jednak niezauważalne.
Większe spustoszenia piorun wywołuje wewnątrz organizmu, ale nie zawsze są one śmiertelne. W sekundę od uderzenia pioruna dochodzi do zagotowania się krwi w zewnętrznych strukturach ciała człowieka - wyjaśnia serwis twojapogoda.pl.
Po porażeniu na ciele człowieka mogą pojawiać się niezwykłe wzory, które przypominają pnącza. Ten "tatuaż" określany jest mianem Figury Lichtenberga. Powstaje na skutek poparzenia skóry przez piorun, którego energia rozchodzi się po tkankach na kształt pnącza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspomniany portal wyjaśnia, że w wyniku porażenia piorunem uszkodzone zostają komórki układu nerwowego. Wobec tego osoby porażone, którym udało się przeżyć, często narzekają na poważne problemy neurologiczne. Chodzi o ubytki w pamięci, rozkojarzenie, migrenowe bóle głowy, epilepsje oraz bezsenność.
Porażenie piorunem: co może się stać?
W wyniku porażenia piorunem może dojść do zatrzymania akcji serca.
Człowiek uderzony piorunem zachowuje się dokładnie tak samo, jak byłby porażony prądem z zerwanej linii energetycznej bądź też po dotknięciu płotu znajdującego się pod napięciem. Przeważnie porażony ginie od razu, czasem jednak po kilku godzinach, ale zdarzały się przypadki, że dopiero po kilku dniach - tłumaczy twojapogoda.pl.
W Polsce okres burzowy trwa zwykle od kwietnia do września. Apogeum występuje natomiast między czerwcem a sierpniem. Jeżeli chodzi o nasz kraj, to bezpiecznie podczas burz nie mogą czuć się mieszkańcy Górnego Śląska, Małopolski, Podkarpacia, Ziemi Łódzkiej, Mazowsza, Lubelszczyzny czy Ziemi Świętokrzyskiej.