Zuzia Macheta w 2015 roku dzięki hojności Polaków w 55 dni zebrała sześć milionów złotych. Dzięki temu mogła wyjechać do specjalistycznej kliniki w Minnesocie w Stanach Zjednoczonych.
Tam kilkuletnią wówczas dziewczynkę poddano drogiej i eksperymentalnej terapii. Efekty były zadowalające, jednak lekarzom nie udało się całkiem uporać się z chorobą.Jak donosi O!Polska, nastolatka w ciągu nadchodzącego miesiąca miała ponownie stawić się w amerykańskim szpitalu i przejść kolejny skomplikowany zabieg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjazd nie doszedł do skutku, pacjentka zmarła w sobotę w nocy w Polsce. Pogrążeni w żałobie rodzice Zuzi Machety opublikowali w sieci przejmujący wpis i jej czarno-białe zdjęcie. Wyznali, że feralnego dnia nagle źle się poczuła, więc przyjechali z nią na Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Bardzo nas zaskoczyła i wiemy, że tego nie planowała. Wszystko zadziało się bardzo szybko - napisali ze smutkiem.
Najbliżsi zrelacjonowali ostatnie dni jej życia. Wspomnieli, że zdążyła ucieszyć się z prezentu, jaki wręczyli jej z okazji Dnia Dziecka. Nie zabrakło wzruszającego wyznania.
Tak bardzo czekała na wakacje i operację dłoni. (...) Miała tyle planów, ale jej organizm nagle się poddał. (...) Gdziekolwiek jesteś, daj nam siłę by przetrwać. Dzisiaj pada Twój ulubiony deszcz… - można przeczytać na Facebooku.
Zuzia Macheta zmarła na "efekt motylka". Na czym polega ta choroba?
Zmarła Zuzia Macheta cierpiała na chorobę zwaną "efektem motylka". Dolegliwość powoduje, że skóra staje się bardzo wrażliwa (niczym skrzydła u motyla). Dzieje się tak przez pęcherzowe oddzielanie się naskórka.
Łapiącą za serce historię walczącej o zdrowie dziewczynki zekranizowano. Powstał film dokumentalny opowiadających o jej losach pt. "Efekt motylka". Za muzykę w tym przedsięwzięciu odpowiadał Jan A.P. Kaczmarek (zmarł w maju 2024 roku).
Wirtualna społeczność pod wpisem rodziny Zuzi Machety zamieściła mnóstwo komentarzy. Wyrażono w nich kondolencje i ubolewanie, że mimo determinacji i pogodzie ducha dziewczynka odeszła w wieku zaledwie 16 lat.
"Nie spodziewałam się takiej wiadomości. Cały czas obserwowałam jak Zuzia walczy i daje sobie radę z życiem dzięki pomocy rodziny. Bardzo współczuję", " Łzy zalewają mi oczy. Tak bardzo mi przykro", "Serce mi pękło" - pisali internauci.