Romowie z Zabrza obrzucili butelkami szalikowców Polonii Bytom. Zanim zrobili im większą krzywdę kijami, wkroczyła policja. Zaczęło się od tego, że grupa kilkudziesięciu pseudokibiców przyszła w poniedziałkowy wieczór przed areszt śledczym w Zabrzu. Mężczyźni przyszli zaśpiewać "100 lat" trzymanemu za kratami koledze. Wracającym drogę zagrodziła uzbrojona grupa osób pochodzenia romskiego.
Do eskalacji przemocy nie doszło tylko dzięki szybkiej reakcji policjantów. Mogło być bardzo ostro. Szalikowcy przekonywali później mundurowych, że wcale się nie przestraszyli – mówi "Gazecie Wyborczej" Agnieszka Żyłka, rzecznik prasowy komendy miejskiej w Zabrzu.
Groźna sytuacja w mieście mogła zostać dotatkowo zaogniona. Gdy policjanci legitymowali spacyfikowanych uczestników bójki, pojawiła się informacja, że nadciągają zwaśnieni z "ekipą" fanów Polonii kibole GKS-u Katowice. Mundurowi zdołali uniemożliwić spotkanie skonfliktowanych grup. Przez kilkadziesiąt minut legitymowali nowoprzybyłych szalikowców. Ostatecznie zrezygnowali z wizyty pod aresztem.
W Zabrzu Romowie z pseudokibicami ścierali się już wcześniej. W kwietniu kilkudziesięciu fanatyków GKS-u Katowice i Górnika Zabrze zaatakowało zabrzańską romską mniejszość. W konsekwencji ranne zostały dwie osoby, 15-letnia dziewczyna i 42-letni mężczyzna. Aresztowano wtedy 10 osób.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.