Udzielając odpowiedzi na pytania prowadzącego, Rodman niespodziewanie zaczął szlochać. Mówił o "groźbach śmierci", które miał dostawać po powrocie z Korei Północnej.
Nie mogłem nawet wrócić do domu. Musiałem ukrywać się przez 30 dni - żalił się. - Ale dziś jest wspaniały dzień dla wszystkich: dla Singapuru, Tokio, Chin. Wspaniały dzień - dodał.
Zapytany o to, czy Kim Dzong Un zna angielski, koszykarz nie odpowiedział. Zamiast tego zaczął opowiadać o poranku, który dyktator spędził "świetnie się bawiąc i pozując do selfie". Z kolei na pytanie o odpowiedzialność koreańskiego polityka za śmierć i cierpienia wielu ludzi Rodman odpowiedział:
Jest moim dobrym przyjacielem. Nie widzę polityki w tej całej sytuacji. Nie chcę jej widzieć.
Na koniec koszykarz wylewnie podziękował całej liście osób. Wymienił między innymi swoje dzieci, wokalistę zespołu Pearl Jam Eddiego Veddera. W Singapurze spotkali się prezydent USA Donald Trump i przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un. Politycy podpisali dokument zobowiązujący dyktatora do "starań o całkowitą denuklearyzację Półwyspu Koreańskiego".
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.