Nagranie Hanny Turnau z chytrym misiem z Zakopanego szybko stało się hitem w mediach społecznościowych. Aktorka próbowała nagrać krótki filmik na Krupówkach, jednak już po chwili została zaczepiona przez mężczyznę przebranego za misia.
- Halo, tu nie ma tak. Chcecie nagrywać, to sobie zapłaćcie (...) - domagał się przekazania mu pieniędzy. Internauci szybko nazwali mężczyznę "chytrym misiem z Zakopanego".
O tej sprawie huczała cała Polska. Okazało się nawet, że mężczyzna, który zakłada strój niedźwiedzia, na Krupówki przyjeżdża ze Śląska. Wielokrotnie również został ukarany przez straż miejską mandatem, dlatego, że nie prowadzi działalności gospodarczej i nie ma żadnego pozwolenia, by stać na Krupówkach i żądać od ludzi pieniędzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że mimo afery, przebierany miś nie zrobił sobie przerwy w "pracy". Nadal chodzi po Krupówkach i czeka na turystów, którzy zechcą mu zapłacić za wspólne zdjęcie.
Misiek jak stał, tak stoi - informuje facebookowy profil "Zakopane i piękno Tatr".
Na powyższym profilu opublikowano również nagranie turystki, która sfilmowała reakcję "chytrego misia", gdy zauważył, że jest nagrywany.
Halo, halo, dzień dobry. No niestety niedźwiadek, jak mnie zobaczył, że kameruje to się odwrócił" - tłumaczy turystka na nagraniu.
"Niestety przez takie coś Zakopane staje się nieatrakcyjne" - zauważa jeden z internautów. Wygląda na to, że podobne zdanie w tej sprawie ma wielu innych użytkowników. Komentarz ten zdobył ponad tysiąc polubień.