Rezerwacji w obiektach noclegowych w stolicy Tatr jest sporo mniej w porównaniu do poprzedniego sezonu. Górale wciąż czekają na szczyt sezonu. Jak podaje lokalny portal podhale24.pl turyści muszą rezygnować z wielu atrakcji jakie oferuje miasto, ze względu na wysokie ceny biletów.
Czytaj także: Kupił 268 gramów krówek. Lepiej usiądźcie
Rodzinna wycieczka nad Morskie Oko to spory wydatek. Zaczynając od parkingu, za który trzeba zapłacić 75 zł za samochód osobowy (rezerwując z wyprzedzeniem zapłacimy 55 zł).
Bilet wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego kosztuje 9 zł dla dorosłych i 4,5 zł za bilet ulgowy. Niektórzy turyści nad Morskie Oko jadą fasiągiem. Koszt przejażdżki w jedną stronę to 90 zł od osoby. Przejażdżka z Morskiego Oka jest już sporo tańsza - 50 zł za osobę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głębiej sięgać muszą do kieszeni ci, którzy chcą skorzystać z kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Koszt przejazdu to 109 zł od osoby. Przejazd w dwie strony kosztuje 129 zł.
Sporo tańsze są bilety na kolej linowo-terenową na Gubałówkę. Przejazd kosztuje 28 zł od osoby, a w dwie strony 35 zł.
Coraz większą popularnością cieszą się miejsca ze zwierzętami. Za wejście do zakopiańskiej papugarni trzeba zapłacić 24 zł. W ofercie jest także kubeczek z pokarmem dla ptaków za 4 zł. Głaskanie królików kosztuje z kolei 15 zł.
Czytaj także: Horror na A1. Mężczyzna nie przeżył, zwierzę też
Z uwagi na szalejącą drożyznę coraz mniej pensjonatów w cenie pokoju oferuje śniadania. W większości obiektów za śniadanie trzeba zapłacić osobno, dlatego sporo turystów, aby zaoszczędzić, samodzielnie posiłki w wynajętych kwaterach.
Od kilku lat śniadanie mieliśmy w cenie noclegu jako pakiet. Teraz mamy możliwość dokupienia śniadania jako opcji - tłumaczy Łukasz Filipowicz z Ośrodka FIAN w rozmowie z portalem podhale24.pl