Łowcy pedofilów z grupy Elusive Child Protection Unit Poland przechwycili kolejnego mężczyznę, który umówił się na spotkanie z nieletnią dziewczynką. Od miesięcy myślał, że koresponduje z 10-latką. Umówił się z nią na spotkanie w Poznaniu. Na miejscu okazało się, że był to "wabik", a wiadomości, które wymieniał od 22 maja wysyłali łowcy pedofilów.
Nagranie z całej akcji łowcy opublikowali w sieci. - Nasza grupa dotarła do Poznania. Andrzej K. pisał z wirtualnym dzieckiem od 22 maja, godzinę przed spotkaniem napisał naszemu wabikowi, że jego obowiązkiem jest nauczyć 10-letnią dziewczynkę seksu - opisują wstrząsającą sytuację w poście.
Łowcy pedofilów zatrzymali kolejnego w Poznaniu. "Ja nikomu krzywdy nie zrobiłem"
"Ja nikomu krzywdy nie zrobiłem" - powtarzał mężczyzna przechwycony przez łowców pedofilów w Poznaniu na ul. Unii Lubelskiej. Ekipa jednoznacznie stwierdziła, że prawda jest zupełnie inna. Z przeprowadzonej z mężczyzną rozmowy wynika, że wysyłał do osoby udającej 10-letnią dziewczynkę, która była "wabikiem", nie tylko wulgarne wiadomości, ale też zdjęcia.
Mężczyzna był przerażony i zaczął uciekać, następnie wpadł w panikę. Swoje zachowanie absurdalnie próbował tłumaczyć tym, że ma kredyt i mnóstwo problemów. Twierdził, że to, co robił to "tylko pisanie" i "zwykła zabawa". Łowcy pedofilów wyjaśnili mu, że gdyby pisał z prawdziwym dzieckiem, mógł doprowadzić do ogromnej tragedii. Okazało się, że był karany już wcześniej w podobnej sprawie.
Jak sam przyznał w opublikowanym wideo, mężczyzna pisał wcześniej do innych dzieci. Był również karany na podstawie art. 200 kodeksu karnego. Zapis mówi o seksualnym wykorzystaniu małoletnich.