Żaryn opublikował nagranie na Twitterze. Opisał je w kilku językach. Film pokazuje dużą grupę ludzi w jednym z pomieszczeń lotniska. Według słów rzecznika, tylko w czwartek z Białorusi odleciało około 600 osób.
To kolejny wylot uchodźców z Bliskiego Wschodu z powrotem do ich krajów ojczystych. Od około początku listopada Białoruś po cichu odsyła migrantów. Ale choć będzie ich mniej, to polskie służby nadal powinny być w gotowości.
Nie oznacza to bowiem całkowitego zakończenia kryzysu. Były oficer białoruskiej milicji mówi o2.pl, że na spokój jeszcze trzeba będzie poczekać.
Odlatują, ale nie wszyscy
Były ppłk białoruskiej milicji Aliaksandr Azarau mówi o2.pl, że Białoruś faktycznie odprawia uchodźców. "Ale nie wszystkich" - dodaje. W ocenie Azaraua, prezesa fundacji ByPol, skupiającej byłych pracowników białoruskich resortów siłowych, część migrantów zostanie.
Czytaj też: Mikołaj Łukaszenko. Będzie prezydentem?
Ostatni będą podejmować próby szturmu granicy. A potem będą próbować przedostawać się do Niemiec. Także przez Polskę. Teraz wytyczają trasy w lasach - mówi Azarau.
W listopadzie odbyły się już trzy loty. Uchodźcy latają m.in. liniami Iraqi Airways. Ale na Białorusi wciąż przebywa ich około 7 tys. Nie wszyscy chcą wracać do krajów, z których uciekli. Część z nich zamierza wrócić do ojczyzny na własną rękę, część nadal czeka na utworzenie "korytarza humanitarnego" do krajów Unii Europejskiej.
Łukaszenka na granicy
Tymczasem w piątek rano na pogranicze przybył prezydent Białorusi, Alaksandr Łukaszenka. To jego pierwsza wizyta w rejonie kryzysu od momentu jego wybuchu. Łukaszenka pojawił się w okolicy przejścia granicznego Bruzgi.
Według agencji RIA Novosti, rozmawiał o bezpieczeństwie i warunkach bytowych migrantów, którzy przebywają w tymczasowym centrum logistycznym. Wypytywał także przedstawicieli Białoruskiego Czerwonego Krzyża o udzielaną migrantom pomoc humanitarną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.