O dotarciu do ciał trzech Polaków poinformowała w niedzielę na Facebooku Horska Zachranna Służba. Poszukiwania turystów trwały od piątku. Zwłoki mężczyzn znaleziono pod Małym Gerlachem, szczytem w masywie Gerlacha w Tatrach Wysokich.
Społeczność miłośników Tatr jest wstrząśnięta. Wieść o tak nagłej stracie przyjęto z niedowierzaniem. Michał, Adam i Olek byli dobrze znani w tym środowisku, pasjonowali się górami i regularnie pojawiali się na szlaku. Jeden z nich miał licencję przewodnika górskiego.
Czytaj także: Dramat w Tatrach. Turyści spadli z Koziego Wierchu
Przyjaciel wspomina zmarłych w Tatrach Polaków. "Byliście cząstką naszych gór"
Na facebookowej grupie "Tatromaniacy" zaroiło się od kondolencji i wspomnień zmarłych. Jeden z postów przykuwa szczególną uwagę - został opublikowany przez bliskiego przyjaciela Polaków. Marcin Gawłowicz w poruszających słowach pożegnał kolegów.
"Przyjaciele moi najdrożsi" - zaczął. "Odeszliście zbyt szybko w najpiękniejszym miejscu, gdzie do nieba jest najbliżej, to cudowny szczyt Gerlach, który swoim czubkiem dotyka tych niebios, gdzie panuje spokój i życie szczęśliwe".
Michał, spełniło się Twoje marzenie, zawsze mówiłeś: "umrę w górach, nigdzie indziej nie chcę". Adam, nie zapomnę naszych rozmów o wszystkim, w tym o psiakach... Niestety na tej wspólnej linii pozostanę teraz sam, czuwajcie nad nami tutaj w Tatrach... - napisał Gawłowicz.
- Odpoczywajcie w pokoju wiecznym wśród tych, którzy kochali góry. Nie mówię "żegnajcie ", bo byłem tuż obok Was w tym dniu... Mówię "do zobaczenia" w niedalekiej przyszłości... - dodał.
Polacy zginęli w słowackich Tatrach
Wiadomość o zaginięciu Polaków przekazała w sobotę Horska Zachranna Służba. Jak ustalili ratownicy, w piątek rano turyści wyruszyli ze schroniska w kierunku Batyżowieckiego Stawu i planowali wspiąć się na Gerlach.
Czytaj także: 5-letnie dziecko zgubiło się w Tatrach. Dramat na szlaku
Ostatni kontakt telefoniczny z mężczyznami miał miejsce około godziny 11. Przed północą zaniepokojony milczeniem kolegów znajomy powiadomił ratowników o ich zaginięciu.
W poszukiwaniach brały udział śmigłowce i drony. Słowackie służby wspierali polscy ratownicy z TOPR. Mężczyzn udało się zlokalizować dzięki urządzeniu do namierzania sygnału komórkowego. Niestety, na ratunek było już za późno.