Marta Kaczyńska już od paru lat pisze felietony dla tygodnika "W sieci". Zdążyła poruszyć wiele popularnych tematów m.in. seriale na Netfliksie, akcję Anji Rubik #SEXEDpl, poczynania Marii Skłodowskiej-Curie czy korzystanie z solariów. Tym razem wzięła się za muzykę.
Marta Kaczyńska ma lekarstwo na kryzys
Bratanica Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziała się na temat polskiej muzyki w rozgłośniach radiowych. Zaapelowała, aby puszczać więcej utworów naszych rodzimych wykonawców.
W dobie pandemii zwiększenie polskojęzycznych utworów wydaje się właściwym rozwiązaniem, mającym na celu wsparcie rodzimego środowiska muzycznego, które już od roku funkcjonuje w znacznie ograniczonym zakresie – pisze Kaczyńska.
Według Marty Kaczyńskiej radio przewyższa platformy streamingowe, ponieważ dostarcza słuchaczom świeżych informacji. Zaproponowała zatem, aby zwiększyć ilość polskich utworów puszczanych na antenie. Podała również przykład Francji, gdzie na stacje są nałożone specjalne regulacje.
Warto przypomnieć Marcie Kaczyńskiej, że podobne regulacje już istnieją w Polsce. Obecnie stacje radiowe i telewizyjne są zobowiązane do tego, aby 33 proc. czasu nadawania zajmowały treści wyłącznie w języku polskim. Niedawno pojawiły się pomysły, aby udział ten zwiększyć do 49 proc., jednak zostało to przyjęte z oburzeniem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.