O sprawie poinformowała teraz za pośrednictwem oficjalnej strony Komenda Powiatowa Policji w Gołdapi. Szczegóły jeżą włos na głowie.
Pewna mieszkanka gminy zgłosiła, że w sobotę, 22 lipca bieżącego roku, kiedy wróciła do domu, znalazła rozbitą szybę w oknie. To jeszcze nie wszystko! W firance dostrzegła również pocisk. Nie mogła wyjść z szoku. Bała się.
Do przestraszonej kobiety natychmiast wysłano policjantów prewencji i kryminalnych. "Będący na miejscu funkcjonariusze ustalili, że na oddalonej o 1,5 km strzelnicy odbywały się strzelania" - podaje policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdradziła go dziura w szybie. Policjanci znaleźli arsenał broni
Mundurowi udali się do strzelnicy, gdzie rozmówili się z jej właścicielem. Zdobyli tam listę osób, które feralnego dnia brały udział w strzelaniu.
Następnie śledczy pracujący nad tą sprawą przesłuchali świadków i wytypowali podejrzanego. Zebrany materiał dowodowy doprowadził do zatrzymania 41-letniego mężczyzny - dodaje policja.
Funkcjonariusze zabezpieczyli u sprawcy siedem jednostek broni i kilkadziesiąt sztuk amunicji. Co ciekawe, w piwnicy natrafili na konopie indyjskie oraz zestaw urządzeń do uprawy roślin. Tłumaczył się, że hodował je tylko na własny użytek.
Zabezpieczone rośliny trafią na szczegółowe badania do laboratorium kryminalistycznego - zaznacza policja.
Niebawem 41-latek stanie przed sądem. Jak podają mundurowi, za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia nawet najbliższe 3 lata może spędzić za kratkami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.