Wczoraj (16 stycznia) o godzinie 10:40 do TOPR dotarło zgłoszenie o lawinie w rejonie Rysów. Pojawiło się podejrzenie, że przynajmniej jedna osoba mogła zostać zasypana.
Jak relacjonuje TOPR, na miejsce śmigłowcem przetransportowano pięciu ratowników i psa lawinowego. Gdy przystąpiono do poszukiwań, okazało się, że faktycznie jedna osoba została porwana przez lawinę (lokalne media informują, że była to kobieta), na szczęście tym razem skończyło się tylko na strachu. Turystka nie została zasypana i obyło się bez konieczności pomocy ratowników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W celu upewnienia się, że nie było innych poszkodowanych, ratownicy przeszukali lawinisko w Wielkim Wołowym Żlebie z pomocą detektora, zestawu recco oraz psa lawinowego. Działania zakończono o godz. 16 - przekazał TOPR w mediach społecznościowych.
Takie sytuacje to ostrzeżenie dla miłośników górskich wypraw.
Trzeci stopień zagrożenia lawinowego
W górach jest naprawdę niebezpiecznie. Na środę (17 stycznia) ratownicy TOPR ogłosili trzeci, a więc znaczny stopień zagrożenia lawinowego.
W praktyce oznacza to, że pokrywa śnieżna na wielu stromych stokach jest związana umiarkowanie bądź słabo, a wyzwolenie lawiny, szczególnie na stromych stokach, jest możliwe nawet przy małym obciążeniu dodatkowym. Lawiny mogą schodzić samoistnie.
Choć śmiałków, którzy chcą podziwiać górski krajobraz z bliska, nie brakuje, ratownicy TOPR przypominają, że przy trzecim stopniu zagrożenia lawinowego w góry w żadnym wypadku nie powinni wychodzić mniej doświadczeni turyści. Oczywiście nawet ci bardziej doświadczeni powinni pamiętać o odpowiednim sprzęcie (raki, czekan, kask, lawinowe ABC).
Przypomnijmy: w minioną sobotę lawina, która zeszła w Zachodnich Tatrach po słowackiej stronie porwała dwóch narciarzy. Nagranie, na którym zarejestrowano tę niebezpieczną sytuację, trafiło do sieci.