Funkcjonariusze dotarli do domu, gdzie sfilmowano dziecko. W ich asyście inspektorki Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Koszalinie odebrały maltretowane gryzonie. Policja prowadzi w sprawie dochodzenie. Możliwe, że rodzice dziewczynki odpowiedzą przed sądem za znęcanie się nad zwierzętami.>Króliki przebywały w obskurnej klatce na zewnątrz budynku. Właściciel – dziadek dziewczynki przyznał policjantom, że wczoraj dał wnuczce kilka królików do zabawy - donosi koszalininfo.pl.Nagranie z bulwersującej "zabawy" trafiło do sieci. Widać na nim, jak około 2-letnia dziewczynka stoi wśród królików, podnosi je i z całej siły ciska nimi o ziemię. W tle słychać dorosłych, którzy zamiast zwrócić dziecku uwagę, chwalą je i się śmieją. Film udostępniono na Facebooku ponad 17 tys. razy.
Najgorsze jest w tym wszystkim to, że zarówno matka jak i ojciec tej maleńkiej dziewczynki nie widzieli w tym absolutnie nic złego. Matka stwierdziła nawet, że przecież to tylko króliki, a dziecko się nimi bawiło – mówi Bogumiła Tiece, inspektor TOZ Koszalin.
Maltretowali nie tylko króliki. Podczas interwencji okazało się, że na posesji żyje także pies. Zwierzę było w opłakanym stanie. TOZ wydało zalecenia i termin na poprawę. W przeciwnym razie czworonóg zostanie odebrany rodzinie. >Policja podkreśla, że dla dobra prowadzonego postępowania, nie będzie udzielać dodatkowych informacji w tej sprawie - informuje z kolei Radio Gdańsk.Zobacz także: Policja udaremniła ślub 10-letniej dziewczynki z 50-latkiem