Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Rafał Strzelec
Rafał Strzelec | 
aktualizacja 

"Mata, na której leżałam, się paliła". Koszmar w czasie cesarki w Zakopanem

172

W szpitalu w Zakopanem jednak z pacjentek została poparzona podczas porodu. O sprawie donosi "Gazeta Wyborcza". Jak relacjonuje pani Ewa stół, na którym się znajdowała, zajął się ogniem. Kobieta przeżyła potworną traumę. Rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko placówce.

"Mata, na której leżałam, się paliła". Koszmar w czasie cesarki w Zakopanem
Noworodek w szpitalu. Zdjęcie ilustracyjne. (Getty Images, Randy Faris)

Pani Ewa podzieliła się swoją druzgocącą historią w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Jak czytamy, kobieta trafiła do szpitala w Zakopanem pod koniec października. Miała urodzić drugie dziecko poprzez cesarskie cięcie. Podczas zabiegu doszło do dramatu. Stół, na którym znajdowała się kobieta, zapalił się.

Poczułam ogromny ból, zaczęłam słabnąć, zobaczyłam, że coś się tli. Prześcieradło czy mata, na której leżałam, się paliła. Najgorsze było to, że to wszystko działo się, gdy trwał już zabieg, ale lekarze nie zdążyli wyciągnąć dziecka. Nie wiedziałam, czy dokończą i co się dzieje z dzieckiem. Po chwili okazało się, że doszło chyba do jakiegoś zwarcia i urządzenie do koagulacji zaczęło się palić - opisała pacjentka w rozmowie z "GW".

Placówka potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce. - W trakcie wykonywania cięcia cesarskiego, przed wydobyciem płodu, była wykonywana koagulacja. W jej trakcie doszło do przegrzania się urządzenia i poparzenia termicznego. Nie paliło się łóżko - mówi dr Hubert Wolski kierujący oddziałem ginekologiczno-położniczym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szok na porodówce. 25-latka urodziła dziewięcioraczki

Sprawa trafi do sądu?

Pani Ewa doznała poparzeń drugiego stopnia pleców i uda. Rany były wielkości około 15 centymetrów. Kobieta poprosiła szpital o pomoc pielęgniarki, bowiem sama z dwójką dzieci nie dałaby sobie rady zmieniać opatrunków.

Placówka przekazała, że nie ma jednak takiej możliwości, bo pielęgniarki mają inne zadania. Wolski powiedział, że pomógł pacjentce dostać się do poradni specjalistycznej, kiedy otrzymał informacje, że jej opatrunek się odkleja.

Lekarz nie wie, dlaczego podczas cesarskiego cięcia doszło do przegrzania urządzenia. Sprawą zajmują się szpitalni technicy. O zdarzeniu poinformowano także producenta urządzenia.

Szpital przeprosił panią Ewę za całą sytuację. Kobieta zastanawia się jednak, czy nie podjąć dalszych kroków prawnych.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Jeździsz samochodem? Do tych miast lepiej się nie wybieraj
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić