O tragicznej śmierci podkomisarza Sebastiana Dudy policja poinformowała w czwartek. Dzień wcześniej, w Dniu Ojca, 43-latek zmarł nagłą śmiercią. Policja nie podaje szczegółów i przyczyn śmierci, informuje jednak, że pozostawił rodzinę i kolegów z pracy w głębokim żalu. "W sercach naszych i pamięci trwać będzie na zawsze" - pisze policja w Suwałkach.
Z informacji policji wynika, że Sebastian rozpoczął służbę w 1998 roku. Od grudnia 1999 był związany z podlaskim garnizonem, gdzie rozwijał się i stawiał kolejne kroki na swojej zawodowej drodze. Od 2017 roku pełnił funkcję kierownika Sekcji w Suwałkach Wydziału Konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Czytaj także: 84-latek nawywijał i uciekł. Znaleziono go martwego
"Ciepły, uśmiechnięty, życzliwy kolega"
Policjanci wspominają, że Sebastian był zawsze otwarty na potrzeby innych, nigdy nie odmówił pomocy. "Na zawsze pozostanie w naszych sercach jako ciepły, uśmiechnięty, życzliwy i uczynny kolega. Był znakomitym i pewnym towarzyszem na służbie. Zawsze pomocnym i gotowym poświęcić każdemu swój czas" - wspominają funkcjonariusze.
Suwalska policja jest pogrążona w żałobie. Oficjalna strona internetowa jest pozbawiona wszystkich kolorów. Na niej podane są też informacje o nabożeństwie żałobnym. Odbędzie się 26.06.2021 roku o 10.00 w Kościele Bożego Ciała w Suwałkach przy ulicy 11 Listopada 6, a pogrzeb na Cmentarzu Parafialnym w Suwałkach przy ulicy Reja.