Choć może nam się wydawać, że znamy je na wylot, polskie lasy nadal skrywają przed nami wiele tajemnic. Prawdziwe, dzikie życie rozgrywa się w najgłębszych kniejach, z dala od ludzkich oczu. Tylko najwytrwalsi i najbardziej dyskretni miłośnicy przyrody mogą na żywo podziwiać leśne zwierzęta w pełnej krasie.
Do takich osób należy pan Dawid z Częstochowy, który prowadzi kanał o tematyce przyrodniczej "Leśny Kawaler" na YouTube. 24-latek tam udostępnia tam fascynujące, leśne sceny, które sam dokumentuje. Jest amatorem-pasjonatem, ale jego filmy nie ustępują profesjonalnym dokumentom przyrodniczym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żbik w oku kamery. Moment niesamowitego spotkania
Czytaj także: W lasach trwa wysyp grzybów. Gdzie ich szukać?
Aktualnie zwierzęta dobrze mnie znają, dzięki czemu nie boją się mnie tak bardzo. To stwarza okazję do tego, aby nagrywać je z bliskiej odległości. Moim priorytetem jest ich bezpieczeństwo i nagrywanie ich w taki sposób, aby nie odczuwały stresu - mówi pan Dawid w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
Dzięki odpowiedzialnemu podejściu mężczyźnie niejednokrotnie już udało się uchwycić niesamowite momenty z leśnego życia, których na co dzień nie jest nam dane oglądać. Ostatnio "Leśny Kawaler" w lesie pod Częstochową nagrał walkę dwóch dużych samców jelenia szlachetnego. Było to możliwe dzięki ulokowaniu ukrytej kamery w miejscu, które te majestatyczne zwierzęta szczególnie sobie upodobały.
Wideo robi ogromne wrażenie. Widać na nim efektowną potyczkę dwóch rosłych samców, ścierających się ze sobą porożami. Zwierzęta nie robiły tego jednak z wrogością, tak jak ma to często miejsce jesienią podczas rykowiska.
Z wideo można wywnioskować, że jelenie walczyły z dużą uważnością, prawdopodobnie w celach treningowych. Jak zauważa autor filmu, samce wydawały się zrelaksowane, a "walka" była dla nich swojego rodzaju zabawą, czy sposobem na zabicie wolnego czasu. Chwilę wcześniej byki konsumowały wspólnie posiłek niczym przyjaciele. Niezwykłe nagranie można obejrzeć poniżej:
Czytaj także: Pokazali nagranie z Bieszczadów. Pojawił się po latach
