Mówi się, że we wrześniu na Podhale zaczynają zjeżdżać ''prawdziwi turyści'', tacy, którzy nie są przypadkowymi gośćmi, mają jasny cel i kochają Tatry w jesiennym wydaniu. Cóż, wygląda na to, że w tym roku ''prawdziwych turystów'' nie brakuje.
W ostatnich dniach pogoda w górach dopisuje. Jest ciepło i słonecznie, i ma tak pozostać do środy (z prognoz wynika, że w czwartek mogą pojawić się burze i silne opady deszczu). Nie brakuje turystów, którzy chcą to wykorzystać w najlepszy z możliwych sposobów.
W związku z tym w Tatrach zaroiło się od turystów. Na drogach utworzyły się ogromne korki, a na popularnych szlakach - kolejki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ogromnych pokładów cierpliwości wymagało wejście na Rysy. W niedzielę kolejka utworzyła się na szlaku już z samego rana. Na szczęście ta ''poczekalnia'' oferuje turystom wyjątkowo piękne okoliczności przyrody.
Kolejka w drodze na szczyt. Turystom dopisywał humor
Wygląda na to, że piękna pogoda w połączeniu z nieziemskimi widokami, zrekompensowała turystom wszelkie trudy. Zamiast narzekać, postanowili się zabawić. Humory dopisywały na tyle, że... grupa piechurów wykonała tzw. meksykańską falę. A wyglądało to tak:
Internauci są podzieleni. Niektórzy uważają, że w takim zachowaniu nie ma nic złego, co więcej, może pomóc w rozładowaniu napięcia. Inni przypominają natomiast, że góry to nie stadion i trzeba wiedzieć, jak się zachować.
Jednych to bawi, mnie już nie. Dlatego omijam takie terminy i szlaki… Różnych ludzi spotykamy na naszych ścieżkach. Ale to już wszystko zależy od poziomu kultury w stosunku do natury i drugiego człowieka. Góry to nie stadion, hala sportowa, czy nie można było chociaż tak bez tych krzyków — czytamy w jednym z komentarzy.