Na profilu Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ukazał się post z przesłaniem naczelnika jednostki Jana Krzysztofa do rodziców. Zwrócił on uwagę, że w ostatnim czasie coraz więcej dorosłych zabiera swoje pociechy w miejsca, które mogą być dla nich niebezpieczne.
Z niepokojem obserwuję nasilający się trend zabierania kilkuletnich dzieci na bardzo ambitne wycieczki wysokogórskie - napisał naczelnik TOPR. - O ile większość rodzinnych spacerów dolinami, czy też łatwymi szlakami w niżej położonych rejonach Tatr, gdzie nie ma ryzyka upadku z wysokości mogę tylko pochwalać o tyle uważam, że zabieranie dzieci w rejony wysokogórskie bez odpowiedniej wiedzy i umiejętności asekuracji technikami linowymi jest narażaniem dzieci na poważne konsekwencje zdrowotne, włącznie z bezpośrednim zagrożeniem życia w skrajnych przypadkach - dodał Jan Krzysztof.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tatry. Biorą dzieci w wysokie góry. Ratownik o konsekwencjach
Zagrożenie dla życia i zdrowia dzieci to nie jedyny aspekt. Jan Krzysztof zwraca uwagę, że nieodpowiedzialnych rodziców mogą także spotkać konsekwencje natury karnej. Najprawdopodobniej ma na myśli art. 160 Kodeksu karnego, który jasno wskazuje, że "kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."
Bardzo prosimy o zachowanie zdrowego rozsądku i dbanie o komfort i bezpieczeństwo dzieci, z którymi wybieramy się w góry - zaapelował na koniec naczelnik TOPR.
Zobacz również: "Co to za moda?". Wrzucił zdjęcie z Tatr. Sypią się komentarze
Nie tylko rodzice zachowują się nieodpowiedzialnie podczas górskich wypraw. Także dorośli, którzy sami decydują się na wycieczkę w Tatry, nie zawsze są do tego odpowiednio przygotowani. Sieć obiegają nagrania osób, które wchodzą na wysokie szczyty chociażby w nieodpowiednim obuwiu. To może się skończyć tragedią.
Zobacz również: Tak szła nad Morskie Oko. Ludzie łapią się za głowy