W poniedziałek 15 sierpnia po południu ratownicy Horskiej Zachrannej Sluzby (słowackiego odpowiednika GOPR) otrzymali wezwanie do turystów pod Krywaniem. Doszło tam do nagłego załamania pogody. W dwóch mężczyzn z Polski uderzył piorun.
Piorun trafił w turystę z Polski. Mężczyźnie nie dało się pomóc
Na miejsce zdarzenia wysłano helikopter ratunkowy. Słowaccy ratownicy udzieli pierwszej pomocy mężczyźnie, który upadł z powodu fali uderzeniowej. Doznał poważnych obrażeń głowy i nie czuł kończyn. Poszkodowany został przetransportowany śmigłowcem ratunkowym do szpitala w Popradzie.
Drugi z turystów został bezpośrednio trafiony piorunem. Mimo wysiłków medyków, nie dało się mu pomóc. Ratownicy zwieźli ciało 33-latka do Szczyrbskiego Jeziora. Stamtąd zostało przetransportowane do Starego Smokowca.
Ciało turysty zostanie przekazane Służbie Bezpieczeństwa Wewnętrznego Republiki Słowackiej. Po potwierdzeniu przyczyny zgonu przez lekarza, najprawdopodobniej zostanie ono sprowadzone do Polski.
Tragedia na Słowacji. Służby apelują do wspinaczy
Szczegółami akcji ratunkowej słowaccy ratownicy podzielili się w mediach społecznościowych. We wpisie zaapelowano do turystów, że przed wyruszeniem na szlak, powinni dokładnie sprawdzać prognozę pogody. Dodano również, że należy zawsze obserwować zmieniające się warunki, ponieważ pogoda może zmieniać się bardzo dynamicznie i lepiej nie dać się jej zaskoczyć.
Aktywność burzowa w miesiącach letnich mocno rośnie. Zaleca się rozpoczynanie wędrówek z samego rana i unikanie odsłoniętych szlaków, z których w przypadku nadejścia burzy nie ma dokąd uciec – piszą ratownicy.
Obejrzyj także: Lawina w Tatrach. TOPR o akcji z turystami w rejonie Wołowca