49-letnia Chataporn Sriphonla pochodzi z prowincji Udon Thani w Tajlandii. Przez ostatnie miesiące przebywała w szpitala. Miała umrzeć 29 czerwca podczas transportu do domu. Jej rodzina od razu rozpoczęła przygotowania do pogrzebu.
Obudziła się w drodze na kremację
Matka Chataporn, Mali, powiedziała, że była przygotowana na śmierć córki. 49-latka zmagała się z rakiem, a lekarze nie dawali jej zbyt dużych szans na przeżycie.
Chciałam, żeby ostatnie chwile spędziła z rodziną, więc załatwiłam jej powrót do naszego domu. Byliśmy załamani, gdy dowiedzieliśmy się, że zmarła w drodze do domu - powiedziała kobieta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W drodze na kremację doszło do jednak do szokującej sytuacji. 49-latka nagle zaczęła oddychać i się obudziła. Rodzina zamiast do krematorium, pojechała do szpitala. Chataporn pozostaje na razie pod opieką lekarską.
Krewni kobiety są przekonani, że to znak. Ich zdaniem 49-latka wróciła żeby pożegnać się ze swoją rodziną, ponieważ wcześniej nie miała ku temu okazji.
Podobny incydent miał miejsce w zeszłym miesiącu w Ekwadorze. 76-latka uważana za martwą obudziła się w trumnie i zaczęła wołać o pomoc. Kobietę przewieziono do szpitala w Babahoyo na oddział intensywnej terapii. Tam przez tydzień walczono o jej życie. Niestety nie udało się. Seniorka zmarła na niedokrwienny udar mózgu.
Ekwadorskie Ministerstwo Zdrowia powołało specjalną komisję ekspertów, aby przeanalizować niecodzienny przypadek 76-latki. Syn kobiety, Gilbert Barbera, powiedział, że jest zdruzgotany.
Tym razem moja matka naprawdę umarła. Moje życie nie będzie już takie samo - powiedział.