Tragedia w Tatrach. Polski wspinacz miał spaść z wysokości kilkuset metrów. Dokładny przebieg zdarzenia nie jest jednak znany.
Polak spadł z wysokości kilkuset metrów z Żabiego Konia. Jest to szczyt, usytuowany w głównej grani Tatr pomiędzy Rysami a Żabią Turnią Mięguszowiecką w Wołowym Grzbiecie.
Upadek alpinisty z Żabiego Konia zgłosił ratownik górski po południu 7 sierpnia 2021 r. Wspinacz spadł z kilkusetmetrowej góry i zatrzymał się u jej stóp w miejscu gruzu kamiennego i resztek starego śniegu.
Na tę górę nie prowadzi żaden turystyczny szlak. Jest ona bardzo trudna do zdobycia, ale cieszy się ogromną popularnością wśród taterników.
Po mężczyznę poleciał helikopter lotniczego pogotowia ratunkowego. Po przyjeździe ratownicy górscy znaleźli polskiego wspinacza bez oznak życia. Stwierdzili śmierć taternika. Jego ciało przewieziono do kostnicy w Starym Smokowcu, gdzie sprawą zajęła się policja.