"Trudno opisać cenzuralnymi słowami to, co jakaś bestia zrobiła na drodze pomiędzy Zubrzycą a Sidziną na Podhalu. To tu w sobotę wieczorem znaleziono worek, a w nim dwa przemarznięte szczeniaki" - czytamy na profilu Tatromaniak.
Na nagraniu udostępnionym w sieci widzimy szoferkę samochodu zatrzymującego się na zaśnieżonej drodze. Kierująca autem kobieta wysiada, widząc inne auto stojące na drodze. Spotyka kobietę, która napotkała niebieski worek. Otwierają go. W środku znajdowały się dwa wystraszone szczenięta. - Z takim bestialstwem, jak żyję, się nie spotkałam - przyznała kobieta. Co ciekawe, na co także zwracają uwagę komentujący, wszystko jest nagrywane na żywo.
Czytaj również: Molestował 16-letnią kursantkę. "Chodziło o jedną część ciała"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje Tatromaniak, jedna z kobiet zawiozła pieski do lecznicy Fundacji Zwierzęta Podhala. Oba są bardzo zaniedbane. Czeka je prawdopodobnie długotrwałe leczenie. Trwa poszukiwanie sprawców, którzy pozostawili czworonogi.
"Mam nadzieję, że bardzo szybko wróci karma do tego "człowieka". Bestialstwo to za małe określenie" - napisała pani Magdalena.
"Niby człowiek a bezlitosna bestia. Pieski miałyście ogromne szczęście. Piękne serca mają te osoby, którym wasz los nie był obojętny" - dodała pani Aneta.
Worek z psami na środku drogi. Trwa leczenie
W sieci pojawiła się zrzutka na rzecz psów. Jak wynika z jej opisu, szczeniaki miały "pchły, tabuny wszołów, glisty w jelitach, anemia, konieczne było podłączenie kroplówek". Trwa zbiórka na ich leczenie. Organizatorem jest wspomniana Fundacja Zwierząt Podhala. Każdy, kto chce wspomóc zbiórkę, może to zrobić w tym miejscu.