Poszła na wyprawę w Tatry. Wróciła oburzona. "Nigdy nie zrozumiem"
Turyści odwiedzający Tatry chętnie dzielą się w sieci zdjęciami z wypraw, praktycznymi wskazówkami, a także relacjami z sukcesów osiągniętych na szlakach. Zdarza się też, że apelują do ludzi w ważnych sprawach. Jedna z turystek kilka dni temu wybrała się w góry. To, co zastała na szlaku wprawiło ją w osłupienie.
Niepokojący wpis pojawił się w grupie "Tatromaniacy" na Facebooku. Turystka zamieściła wymowne zdjęcie i podkreśliła, że kocha Tatry, ale przeraża ją widok pozostawionych przez ludzi odpadów.
Kobieta od ponad dwóch lat osobiście angażuje się w oczyszczanie terenu, zbierając różnego rodzaju śmieci, które pozostawiono na górskich trasach.
W minioną niedzielę, 13 października, wybrała się na trasę prowadzącą przez Jaszczurówkę, Nosalową Przełęcz, Halę Gąsienicową i Dolinę Jaworzynki aż do Kuźnic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wózki sklepowe bez monety lub żetonu? Oto, jak Polacy wolą robić zakupy
Efekty jej pracy, udokumentowane zdjęciami, pokazują m.in. puste butelki, opakowania po napojach i chusteczki. Pod zdjęciami zebranych śmieci turystka zamieściła swoje refleksje na temat zaśmiecania natury.
Rozumiem, że z kieszeni może wypaść chusteczka (wierzę, że wypadła, a nie została celowo wyrzucona), czy opakowanie po batonie. Ale nigdy nie zrozumiem, jak można wnieść pełne, wypić i wyrzucić gdziekolwiek – napisała poirytowana.
Jej słowa wzbudziły w grupie prawdziwą burzę – członkowie "Tatromaniaków" wyrazili zarówno oburzenie, jak i wsparcie dla jej inicjatywy. Wielu z nich podzieliło się podobnymi historiami, przyznając, że również starają się dbać o czystość szlaków, zarówno w górach, jak i lasach.
Dlaczego w Tatrach brakuje koszy na śmieci?
Wielu internautów zauważyło, że brak koszy na śmieci na szlakach bywa problematyczny. Jak informuje portal gazeta.pl, przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego tłumaczą, że umieszczanie ich w górach mogłoby przynieść więcej szkód niż pożytku.
Intensywny zapach odpadków mógłby przyciągać dzikie zwierzęta, co stanowiłoby zagrożenie zarówno dla nich, jak i dla turystów. Taka sytuacja mogłaby również negatywnie wpłynąć na ich naturalne instynkty, przyzwyczajając zwierzęta do łatwego pozyskiwania pożywienia.
Pracownicy parku apelują, aby wszystkie odpady zabierać ze sobą i wyrzucać dopiero po opuszczeniu parku.
Surowe kary dla śmiecących turystów
Jak poinformował zastępca komendanta Straży Parku w rozmowie z Portalem Tatrzańskim, za pozostawienie odpadków w Tatrach przewidziane są mandaty od 50 do 500 złotych. Dla osób, które dopuściły się więcej niż jednego wykroczenia – np. zaśmiecanie, palenie papierosów oraz hałasowanie – grzywna może wynieść nawet 1000 złotych.
Przeczytaj też: Andrzej Duda kontuzjowany. Ortopeda zabrał głos