W sobotę przedpołudniem Tatrzański Park Narodowy poinformował w mediach społecznościowych o lawinie, która zeszła Żlebem Żandarmerii w czwartek 8 lutego. W komunikacie przekazano, że lawina zatrzymała się zaledwie 50 metrów od drogi do Morskiego Oka.
Szerokość czoła lawiny ma około 100 metrów, a wysokość czoła w najgrubszym miejscu 6-8 metrów! Lawina się rozsypała i od strony Włosienicy (północnej) wpadła do lasu. U góry Żlebu Żandarmerii pozostało jeszcze sporo śniegu — istnieje duże ryzyko lawiny wtórnej! - przekazali pracownicy TPN.
W Tatrach obowiązuje obecnie umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego. W jego opisie czytamy, że choć na ogół mamy do czynienia z dobrze związaną pokrywą śnieżną, to w przypadku bardziej stromych stoków mamy do czynienia z umiarkowanym jej związaniem, co przy obciążeniu może doprowadzić do zejścia lawiny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostrzeżeniu czytamy, że mało prawdopodobne jest zejście samoistnych lawin o dużych rozmiarach. Pamiętać jednak należy, że niskie ryzyko nie jest równoznaczne z całkowitym brakiem takiej możliwości.
Trudne warunki w górach. Lepiej nie wychodzić na szlak
TPN na swoich stronach ostrzega, obecnie w Tatrach panują trudne warunki do uprawiania turystyki. Zagrożeniem są oblodzone szlaki, występujące miejscami wysokie zaspy, a wyższych partiach graniowych wiatr i niski pułap chmur. Służby przypominają, żeby wychodząc na niżej położone szlaki, należy mieć ze sobą raczki i kije.
Pracownicy TPN przypominają, że droga do Morskiego Oka w okresie zimowym nie jest bezpieczna. Trakt, którym poruszają się turyści przecinają w kilku miejscach strome żleby. Tylko w tym sezonie mieliśmy do czynienia z kilkoma lawinami, jakie nimi zeszły.
Jedna z nich zeszła z Głębokiego Żlebu aż na tzw. Zakręt Ejsmonda, kolejna zeszła z Marchwicznej Przełęczy wpadając na zamarzniętą taflę Morskiego Oka, na której wyłamała lód. W górach pojawiło się ocieplenie, a to sprzyja powstawaniu lawin i zarywaniu się mas śniegu. Trzeba bardzo uważać na panujące warunki.