W Kormanicach na Podkarpaciu ślusarz zginął w okropnym wypadku. O zdarzeniu poinformował "Super Express". Głowa Jana L. została zmiażdżona przez prasę hydrauliczną. Niestety 54-latek nie miał szans na przeżycie.
Śmierć Jana L. wstrząsnęła mieszkańcami Kormanic. 54-latek był osobą znaną i cenioną wśród lokalnej społeczności. Za życia prowadził obok domu zakład ślusarski, wspierał działania samorządowców i miejscową drużynę piłkarską. Wydawało się im, że był zadowolony ze swojego życia. Pozory okazały się jednak mylące.
Wbrew przypuszczeniom o nieszczęśliwym wypadku okazało się, że Jan L. popełnił samobójstwo. Depresja, z którą się zmagał, doprowadziła go niestety do odebrania sobie życia. 54-latek miał zapowiadać swoją śmierć od pewnego czasu. Mówił o niej swojej żonie. Zabił się w swoim zakładzie ślusarskim. Pojechał tam rano, nie budząc domowników. Następnie włączył prasę hydrauliczną, która pod naciskiem kilku ton zgniotło mu czaszkę i mózg. Ciało Jana L. odnalazła jego żona. Okoliczności śmierci ustaliła prokuratura.
Nie prowadzimy już żadnych czynności w tej sprawie, gdyż brak jest jakichkolwiek podstaw do podejrzenia udziału osób trzecich, a także podejrzenia innego przestępstwa - przyznała w rozmowie z SE rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Czytaj także: Jak Polacy podchodzą do obostrzeń? Wyniki zaskakują
Depresja
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.