W sobotę 19 lutego około godziny 11:20 na ulicy Konstantynowskiej w Łodzi policja zauważyła podejrzane zachowanie jednego z kierowców. Zatrzymania pijanego kierowcy dokonał sam miejscowy Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego, o czym poinformowała łódzka policja. Pijany mężczyzna chcąc uniknąć odpowiedzialności zamienił się miejscem z pasażerką.
Policjanci podczas patrolu zwrócili uwagę na jadącego po ulicy saaba. Stali po przeciwnej stronie drogi, a kierowca auta od razu ich zauważył. Po chwili zatrzymał się na poboczu, wysiadł z pojazdu i podszedł do drzwi ze strony pasażera.
Z samochodu od strony kierowcy wysiadł mężczyzna, który podszedł do pasażera i zaczął z nim emocjonalnie rozmawiać nerwowo wymachując rękami. Po chwili z pojazdu od strony pasażera wysiadła kobieta, która następnie wsiadła za kierownicę - informuje mł. asp. Jadwiga Czyż.
Zamiana miejsc kierowcy z pasażerką wzbudziła zainteresowanie patrolu. Przełożony policjantów z łódzkiej drogówki podejrzewał, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Komisarz Michał Szymajda postanowił zatrzymać saaba. Pojechał za nim i zatrzymał auto na ulicy Krańcowej w Łodzi.
Czytaj także: Dramat w urodziny. Janusz Chabior w żałobie
Silna woń alkoholu buchnęła w policjanta
Gdy kobieta za kierownicą otworzyła okno, policjant poczuł silną woń alkoholu. Mężczyzna siedzący już po stronie pasażera został przebadany alkomatem. 38-latek miał w organizmie ponad dwa promile. Przyznał mundurowym, że pił całą noc.
Dodał, że nie lubi gdy jego partnerka jeździ samochodami, gdyż według niego nie potrafi tego robić, ponadto "każda jej jazda" kończy się uszkodzeniami auta. Mężczyzna dodał, że obawiał się kontroli policyjnej ponieważ ma zatrzymane prawo jazdy - informuje policja.
Czytaj także: Olejnik bezlitosna dla Kaczyńskiego. "Pan się ośmiesza"
Okazało się, że pijany mężczyzna stracił prawo jazdy w 2003 roku. Spowodował wtedy wypadek samochodowy. Kobieta, która jechała z nim była trzeźwa. Za za udostępnienie pojazdu osobie nie posiadającej uprawnień do kierowania została ukarana mandatem karnym w wysokości 300 zł. Jej towarzyszowi grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.