Sztab podkreśla, że w prace przy budowie okopów i fortyfikacji są zaangażowani głównie mężczyźni, z których większość jest uzależniona od alkoholu lub narkotyków. W związku z tym najeźdźcy obiecują mniejsze nagrody pieniężne takim robotnikom, a czasami nie otrzymują go wcale.
Zdarzały się przypadki, gdy oszukani ludzie odmawiali dalszej współpracy, po czym uzbrojeni najeźdźcy zmuszali ich do kopania okopów – czytamy w raporcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krym zamienił się w bazę wojskową
Wcześniej Andriej Jusow, przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ukrainy, powiedział, że na okupowanym Krymie budowane są nowe fortyfikacje, a władze okupacyjne wywożą rodziny z półwyspu i sprzedają majątek.
Według niego półwysep od dawna nie jest uważany za półwysep wypoczynkowy. Okupacyjne władze zamieniły region w bazę wojskową z elementami obozu koncentracyjnego. Doniesienia o budowie umocnień wojskowych w zachodniej i północnej części Krymu pojawiają się od końca ubiegłego roku.
Rosja buduje fortyfikacje
Niezależne rosyjskie kanały na Telegramie informowały, że w Rosji trwa nabór pracowników do budowy umocnień wojskowych wzdłuż Kanału Północnokrymskiego. Władze w Moskwie i samozwańcza administracja Krymu uznały, że miejsce to może stanowić naturalną przeszkodę w przypadku natarcia ukraińskiej armii.
Osobom zatrudnionym przy wznoszeniu umocnień obiecuje się wynagrodzenie w wysokości 200 tys. rubli miesięcznie, czyli ponad 11 tys. zł za 10 godzin pracy w ciągu doby. Z Krymu napływają jednak informacje, że te zachęcające zapowiedzi nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.
Krym de iure należy do Ukrainy, de facto zaś w 2014 r. Rada Najwyższa Republiki Autonomicznej Krymu ogłosiła deklarację niepodległości Autonomicznej Republiki Krymu, a następnie Republika Krymu, po przeprowadzeniu kontrowersyjnego referendum, została anektowana przez Rosję w postaci nowo powołanego Krymskiego Okręgu Federalnego Rosji.