Brytyjski zespół rozważa wymianę swoich 50-letnich samolotów BAE Hawk na włoskie Aermacchi M-346. Maszyny te zostały pierwotnie opracowane wspólnie przez Rosję i Włochy, co budzi kontrowersje, zwłaszcza w kontekście obecnych napięć geopolitycznych.
Decyzja spotkała się z ostrą krytyką ze strony Partii Konserwatywnej. Poseł Sir Alec Shelbrooke, były minister obrony, nazwał ten krok "oburzającym". - Dla kraju, który mocno wspiera Ukrainę, wysyła to kompletnie niewłaściwy sygnał. To zniewaga dla tysięcy ludzi, którzy zginęli - przyznał, cytowany przez "The Sun".
Czytaj także: Tak Władimir Putin mówi po angielsku. Pokazali nagranie
Powodem rozważania takiej decyzji jest zamknięcie w 2020 roku fabryki w Yorkshire, która produkowała samoloty Hawk. Alternatywne rozwiązania z Wielkiej Brytanii są wciąż na wczesnym etapie rozwoju. Firma Aeralis z siedzibą w Bristolu pracuje nad nowym samolotem, ale nie zaprezentowała jeszcze prototypu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siła uderzenia była potężna. Nagrania z miejsca wypadku w Chełmie
Inne opcje to zmodernizowana wersja BAE Hawk, amerykański samolot szkoleniowy Boeinga lub koreański KAI T-50 Golden Eagle. Ministerstwo Obrony potwierdziło jednak, że rozważa włoski M-346, który kosztuje około 19 milionów funtów.
Samolot ten był pierwotnie opracowany jako YAK/AEM-130 po współpracy włoskiej firmy Aermacchi z rosyjskim Yakovlevem w 1996 roku.
Rosyjskie samoloty w Wielkiej Brytanii? Będzie o tym głośno
Były marszałek lotnictwa Edward Stringer podkreślił, że "Czerwone Strzały" mają "prezentować brytyjski sprzęt, szkolenia i wiedzę". Z kolei były szef sztabu lotnictwa, Sir Mike Graydon, ostrzegł: - To byłaby niezwykła decyzja. Spotkałaby się z silną reakcją opinii publicznej.
Zastąpienie tych samolotów czymkolwiek, co nie jest brytyjskie, byłoby znaczącym błędem. Pokazałoby to światu, że Wielka Brytania straciła zdolność do projektowania i budowy wspaniałych samolotów szkoleniowych. Zakup M-346, opartego na rosyjskim Yak-130, graniczyłby z zdradą - powiedział brytyjski ekspert Tim Davies.