Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Oto rzeczywistość pacjentów. Zdjęcie z jednego z najlepszych polskich szpitali

75

Sytuacja w polskich szpitalach staje się coraz bardziej dramatyczna. Pan Zbigniew Pastuszak jest pacjentem Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus w Warszawie. W mediach społecznościowych opublikował wpis, w którym pokazał, jak przez krótki czas wyglądały warunki pracy w szpitalu na Lindleya. Dyrektor szpitala skomentowała sytuację w rozmowie z redakcją o2.pl.

Oto rzeczywistość pacjentów. Zdjęcie z jednego z najlepszych polskich szpitali
Taką "przegrodę" między strefą Covid+ i Covid- w klinice Dzieciątka Jezus na Lindleya w Warszawie zbudował personel medyczny. (Facebook)

Sytuacja w polskich szpitalach jest coraz cięższa. W placówkach brakuje personelu medycznego, środków ochronny osobistej, a nawet łóżek dla pacjentów. Pan Zbigniew Pastuszak przeszedł dwa lata temu przeszczep wątroby w Szpitalu Klinicznym Dzieciątka Jezus w Warszawie. Teraz mniej więcej co miesiąc musi pojawiać się na regularnych konsultacjach.

W mediach społecznościowych pacjent szpitala zamieścił wstrząsający wpis. Opisał, jak personel medyczny radzi sobie w ciężkiej sytuacji związanej z pandemią. Pan Zbigniew w rozmowie z o2.pl opisał również dramatyczną sytuację pacjentów, którzy zmagają się z innymi chorobami niż COVID-19 oraz to na co są narażeni w czasie pandemii koronawirusa.

To co zamieściłem to bulwersująca rzecz. Dotychczas jako pacjent po przeszczepie miałem poczucie, że kiedy coś się dzieje to dzwonię do poradni i w ciągu 1-2 dni otrzymuję pomoc, a teraz jest tak, że nie dość, że lekarze i personel są zakażeni to jeszcze Ci, którzy są zdrowi są pozostawieni sami sobie i aby chronić pacjentów i siebie budują m.in taką śluzę jak na zdjęciach, która oddziela pacjentów zakażonych wirusem od tych bez wirusa. Takich metod muszą używać ludzie, którzy powinni w tym czasie robić coś innego - mówi przerażony sytuacją pan Zbigniew z rozmowie z o2.pl.

Pan Zbigniew jest zbulwersowany sytuacją, która miała miejsce w szpitalu na Lindleya, gdzie usunięto z placówki pacjentów regularnych, którzy są pod opieką szpitala, żeby przyjąć pacjentów z koronawirusem. Lekarze mieli odgórnie dostać taki nakaz.

Może ktoś, kto zdecydował o przekształceniu szpitala na "covidowy" i zostawił wszystko pomysłowości personelu - podjedzie tam i sprawdzi, jak wszystko działa? I przy okazji spojrzy tym ludziom i pacjentom w oczy? - pisze zbulwersowany sytuacją pan Zbigniew w mediach społecznościowych.

Personel medyczny zbudował "przegrodę" by oddzielić pacjentów z Covidem

Pan Zbigniew w mediach społecznościowych opublikował zdjęcie. Widać na nim jak personel medyczny buduje "przegrodę", która ma chronić zarówno pacjentów jak i medyków. Folia ma za zadanie oddzielać pacjentów zakażonych wirusem, od tych, u których nie stwierdzono koronawirusa. Należy dodać, że pracownicy szpitala za własne pieniądze kupili materiały potrzebne do zbudowania ochronnej śluzy.

Moi Drodzy. Zdjęcia, które widzicie, to "przegroda" między strefą Covid+ i Covid- w klinice "mojego" szpitala, Dzieciątka Jezus na Lindleya oraz jej montaż. Lekarze, pielęgniarki, salowe, zrobili zrzutkę, kupili w markecie budowlanym folię szklarniową z drzwiami na suwak, uszczelnili całość czarnymi workami na śmieci i nieśmiertelną srebrną taśmą klejącą - opisuje pacjent Warszawskiego szpitala.

Pan Zbigniew przyznaje, że duża część personelu medycznego jest zakażona, ale lekarze, pielęgniarki i salowe, którzy wciąż pracują robią wszystko, by w jednym z najlepszych szpitali i oddziałów transplantologicznych w Polsce było chociaż odrobinę bezpieczniej.

Personel przetrzebiony, zostali najsilniejsi, którzy jeszcze (choć już ledwie) żyją. Jak bezpiecznie musi być w szpitalu polowym, jeśli w jednym z najlepszych szpitali i oddziałów transplantologicznych w Polsce wszystko trzyma się dzięki taśmie klejącej, innowacyjnym ludziom i ich ogromnemu poświęceniu... Prowizorka+.... - opisuje warunki pracy w szpitalu na Lindleya w Warszawie pan Zbigniew.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Moim Drogim Lekarzom i wszystkim pracownikom Szpitala życzę sił i zdrowia. I jestem pewien, że jeśli zdobyliście folię i elektroniczne nianie do obsługi pacjentów, to można być spokojnym o przebieg i wyniki leczenia - pisze na koniec pacjent szpitala.

Dyrekcja szpitala odpowiedziała na naszą prośbę o komentarz

Pani Anna Łukasik, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w rozmowie z redakcją o2.pl podkreśla, że w niedzielę nie było nikogo, kto mógłby zamontować ściankę oddzielającą osoby zakażone koronawirusem od reszty pacjentów - dlatego powstała prowizoryczna "przegroda".

Sytuacja jest trudna, żeby nie powiedzieć: dramatyczna - mówi Anna Łukasik

W poniedziałek folia została zastąpiona gipsową ścianą z odpowiednio szerokimi drzwiami. Powstał też specjalny pawilon dla pacjentów zakażonych koronawirusem, w którym znajduje się 30 łóżek. Anna Łukasik nie ukrywa, że całej operacji nie ułatwiał rozkład starego już budynku, ale pracownicy robią, co w ich mocy, żeby zapewnić pacjentom bezpieczeństwo.

Tak wygląda nowa ściana w Szpitalu Klinicznym Dzieciątka Jezus w Warszawie:

szpital dzieciątka jezus w warszawie
Nowa ścianka oddzielająca zakażonych koronawirusem od reszty pacjentów (Szpital Kliniczny Dzieciątka Jezus w Warszawie)
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Nowe informacje ws. szpitala polowego na Stadionie Narodowym
Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić