Treść kolejnego nagrania, które przechwycone zostało przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, jest wprost niewiarygodna. Okazuje się, że rosyjscy ojcowie traktują swoich synów jak "sponsorów" i liczą, że jak ci wrócą z Ukrainy, przywiozą ze sobą łup o znacznej wartości.
Wielu młodych żołnierzy bierze udział w wojnie. Wygląda na to, że dla ich rodziców rosyjska agresja na Ukrainę i tragedia milionów ludzi, to świetna okazja do tego, aby nieco się wzbogacić. Podczas jednej z rozmów wyraźnie słychać, jak ojciec przekonuje syna, aby ten nie przejmował się niską pensją. Nakazał mu, aby rozglądał się po ulicach i szukał markowych aut, które można okraść z drogich części.
Rozbierz Mercedesa, ich części zamienne są drogie - słychać na nagraniu.
Zdejmij generator. Alternator do Mercedesa lub Audi kosztuje 10-20 tys. rubli. Wykraść kilkanaście generatorów - to jest 200 tysięcy - przekonuje.
Ojcowie traktują synów jak "sponsorów"
Młodzi żołnierze mają także szabrować mienie cywili, którzy zostali zabici, albo uciekli z Ukrainy. Pozostawili oni swoje majątki, niejednokrotnie sporej wartości, w domach i mieszkaniach.
Głowa do góry! Mój sponsor powinien znaleźć trochę pieniędzy i wróci do domu - mówi Rosjanin podczas rozmowy telefonicznej, co przechwyciła SBU.
Internauci byli w szoku. Jeden z nich skomentował niezwykle trafnie to, co usłyszał.
Są tak chciwi - podnieceni, że zarobią. Nawet przez myśl im nie przejdzie, że synowie mogą nie wrócić z "misji" żywi - czytamy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.