Menadżer: to próba uciszenia Watersa
Zdaniem władz Frankfurtu nad Menem Waters propaguje antysemickie teorie spiskowe. Na niekorzyść działają też jego wypowiedzi na temat wojny w Ukrainie.
Jednak według menadżerów artysty jest to nic innego, jak "rażąca próba uciszenia go", która może mieć poważne konsekwencje, jeśli nie spotka się ze sprzeciwem. W praktyce oznacza to, że sprawa odwołania koncertów Watersa może trafić do sądu. Menadżerowie uznają, że takie działanie władz miasta było niekonstytucyjne, gdyż oskarżanie Watersa o antysemityzm jest bezpodstawne.
Muzyk zlecił już swoim prawnikom działania w sprawie. Oświadczenie wydała kancelaria prawna Hoecker w Kolonii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
(Waters - przyp.red.) zlecił swoim prawnikom, aby natychmiast podjęli wszystkie niezbędne kroki w celu wycofania tej nieuzasadnionej decyzji i zapewnienia, że jego podstawowe prawo człowieka do wolności słowa jest chronione - przytacza oświadczenie Deutsche Welle.
Informację o odwołaniu koncertu Watersa ogłosiły pod koniec lutego rząd landu Hesja oraz magistrat Frankfurtu. Wydarzenie było zaplanowane na 28 maja.
Co z resztą koncertów?
Obecna trasa Watersa zakłada występ również w innych niemieckich miastach: Hamburgu, Kolonii, Berlinie i Monachium. Decyzja o odwołaniu koncertu w ostatnim z tych miast ma zapaść 22 marca. Występ jest zaplanowany na 21 maja. Jednak zdaniem lokalnych polityków decyzję w tej sprawie powinien podjąć zarządca Olympiahalle, czyli obiektu na którym ma wystąpić Waters.
Dla władz Frankfurtu kontrowersyjny był też wybór miejsca na koncert. Festhalle w 1938 roku było miejscem maltretowania 3 tys. żydowskich mężczyzn z okolic.
Dlatego magistrat czuje się wezwany do postawienia wyraźnego i ogólnospołecznego znaku sprzeciwu wobec antysemityzmu – oświadczyły władze miasta pod koniec lutego.
W latach 2010-2013 Waters dał ponad 200 koncertów, na których na scenie pojawiał się balon w kształcie świni z gwiazdą Dawida.
W ostatnim czasie Waters oskarżył prezydenta Ukrainy o "skrajny nacjonalizm" i stwierdził, że atak Rosji na Ukrainę "nie był niesprowokowany". To sprawiło, że władze Krakowa podjęły decyzję o odwołaniu jego koncertu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.