Do nagrania podłożono muzykę z sitcomu "Benny Hill" a także ironiczny komentarz o tym, że "niemal wszyscy" turyści posłuchali zaleceń TPN.
W dolinach i na szlakach dojściowych do schronisk występuje silne oblodzenie i jest bardzo ślisko! Szczególnie dotyczy to stromych podejść, m.in. skrótów na szlaku do Morskiego Oka oraz zejścia nad staw. W tym przypadku zalecamy spacer drogą - którą również prowadzi czerwono znakowany szlak do schroniska nad Morskim Okiem. Na drodze również występuje oblodzenie. Górskie obuwie to podstawa! W takich miejscach należy zachować szczególną ostrożność, a raczki i kijki mogą okazać się niezbędne! - alarmuje Tatrzański Park Narodowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem na nagraniu widzimy ludzi, którzy z rozpaczą chwytają się lin wzdłuż poręczy. Nie mają raczków, kijków czy czekanów.
Czytaj także: Nietypowe zjawisko w Tatrach. Jest bardzo niebezpiecznie
Ci, którym udaje się zejść ze śliskich schodów w wielu przypadkach od razu wchodzą na taflę lodu na jeziorze.
Przypominamy także, że lód na tatrzańskich stawach jest cienki i z łatwością może się załamać. Nie wchodźcie na ich tafle - czytamy na profilu TPN.
Internauci: dlaczego nie dostają mandatów?
Internauci w komentarzach zwracają uwagę na to, że każdy z nieodpowiedzialnych turystów za pojawienie się w taki sposób na szlaku, powinien zostać ukarany mandatem.
Gdyby każdy z nich dostał mandat to tpn mógłby kupić nowy helikopter dla TOPRu - skomentowała Ula.
A za wchodzenie na tafle nie można postawić pracownika TPN z bloczkami do wystawiania mandatów? Park podreperuje budżet - sugeruje Radek.
Jak się jednak okazuje - wręczanie mandatów za bycie nieodpowiedzialnym turystą nie jest takie proste, gdyż nie ma przepisu, który by to bezpośrednio umożliwiał.