Według ustaleń portalu 24tp korek rozpoczął się już przed Łysą Polaną. Ciągnie się od strony Bukowiny Tatrzańskiej i Zakopanego, a liczba aut znacznie przewyższa rezerwacji miejsc parkingowych na trasie do Morskiego Oka.
Przeczytaj także: Na Słowacji pękła tama. Dramatyczne nagranie z Tatr
Tatry – turyści tłumnie ruszyli w góry. Dojazd do Morskiego Oka zamknięty
W ubiegłym roku miała miejsce analogiczna sytuacja, w konsekwencji której doszło do zablokowania przejazdu do Palenicy Białczańskiej. Doprowadzili do tego turyści, z braku miejsc parkingowych zostawiający swoje auta wzdłuż drogi, co w rezultacie uniemożliwiło poruszanie się innym osobom.
Przeczytaj także: Justyna Kowalczyk-Tekieli zażartowała z pogody. "Żal zostać w domu"
Do Morskiego Oka ostatecznie dotrą tylko ci kierowcy, którzy wcześniej zarezerwowali bilety parkingowe. Roman Wieczorek, rzecznik policji zakopiańskiej, zwrócił się do turystów ze specjalnym apelem. Prosił, aby w miarę możliwości rezygnowali z poruszania się autami na rzecz komunikacji miejskiej, a same pojazdy pozostawili pod miejscami, w których się zatrzymali.
Na rondzie na Wierchu Porońca wpuszczane są tylko samochody, które posiadają wykupione miejsca parkingowe na Palenicy Białczańskiej lub Łysej Polanie. Apelujemy do turystów, którzy chcą dotrzeć do Morskiego Oka, aby korzystali z komunikacji zbiorowej, a samochody zostawili pod miejscami zakwaterowania – radzi turystom Roman Wieczorek (PAP).
Przeczytaj także: Strzały w Tatrach. Nie żyją niedźwiedzie
Kierowcy, którzy nie zastosują się do prośby i zaparkują auto wzdłuż drogi, muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Jeśli pozostawią swoje samochody w niedozwolonym miejscu, te zostaną odholowane.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.