Redakcja portalu Bielsko-Biała odkryła, że w gotyckim kościele pw. św. Stanisława (zbudowanym w 1380 r.) może znajdować się podobizna jednego z przodków Joe Bidena. To kolator, czyli fundator i świecki patron świątyni, którego rzeźbiony fragment popiersia znajduje się na filarze nad ołtarzem.
To podobizna księcia cieszyńskiego - Przemysława I Noszaka. Na stronie internetowej, ze spisem przodków Joe Bidena - GW Geneanet - możemy znaleźć informację, która potwierdza ten trop. Najwyraźniej więc Joe Biden ma przodków z linii polskiej dynastii Piastów Cieszyńskich.
Dalej, jak wynika z drzewa genealogicznego, córka wspomnianego księcia i kolatora - Margaret, czyli po prostu Małgorzata - wyszła za Simona de Felbrigga. Potem jej córka - Helena Felbrigg - wyszła za mąż za Williama Tyndala.
Joe Biden pochodzi z XVIII pokolenia tej rodziny. W międzyczasie na świat przyszła m.in. jego babcia, która ma nazwisko z domu Robinette. Zmieniła je po ślubie, przyjmując nazwisko męża - Biden. Nieco później na świat przyszedł sam 46. prezydent USA.
Czy historia ta jest prawdziwa? Nie wiadomo. Wiele wskazuje na to, że tak, jednak historycy często podchodzą sceptycznie do tego typu naciąganych powiązań sławnych, albo wpływowych ludzi, których, po przeanalizowaniu historii ich rodziny, często można połączyć z dowolną osobą, co zwykle robią amatorzy, choć tutaj sprawa nagłośniona była także przez zagraniczne portale.
Ostatecznie mówi się, że Mieszko I jest ojcem nie tylko wielu pokoleń Polaków, ale także Ukraińców czy wielu pokoleń skandynawskich rodzin, a więc nie jest tylko "ojcem Polaków". Eksperci są jednak przekonani, że tego typu powiązanie Joe Bidena z Piastami jest co najmniej możliwe, choć bardzo trudne do zbadania.
