Usunięcie słów "wojna" i "najeźdźcy" zauważyli scenarzyści serialu animowanego i anonimowo napisali o tym na Twitterze. Później głos zabrali twórcy "Śmieszaczków". W rozmowie z niezależnym portalem Bumaga przekazali, że słowa rzeczywiście usunięto, ponieważ "mogą być ostro postrzegane" przez publiczność.
Kreskówka "była i jest poza polityką"
Autorzy podkreślili, że "Śmieszaczki" to projekt, który "był i pozostaje poza polityką". Przedstawiciele właściciela praw autorskich wyjaśnili, że scenariusz do serialu został napisany rok temu, a potem nikt nie wyobrażał sobie, że niektóre z zawartych w nim słów "mogą być potencjalnie przenikliwe".
Teraz publiczność jest szczególnie wrażliwa i emocjonalnie reaguje na ten temat, a my traktujemy naszych widzów z troską i szacunkiem. W końcu ludzie oglądają Śmieszaczki, aby zanurzyć się w dobrym świecie swoich ulubionych animowanych postaci, na wszystko inne istnieją inne media - powiedzieli twórcy.
Jeden z najbardziej znanych seriali animowanych w Rosji
Śmieszaczki (Smieszariki) to rosyjska kreskówka dla dzieci. Stworzono 321 odcinków, a każdy trwa średnio 6 minut i 30 sekund. Pierwszy odcinek wyemitowano w rosyjskiej telewizji 7 lipca 2004. Serial animowany był też transmitowany w Polsce. Premiera odbyła się 19 września 2011 roku na kanale Nickelodeon Polska.
Animacja została stworzona jako część rosyjskiego projektu kulturalno-edukacyjnego "Świat bez przemocy", który miał zapobiec ekstremizmowi w społeczeństwie rosyjskim. Pomocą przy tworzeniu serialu służyło rosyjskie Ministerstwo Kultury.
Czytaj także: Rosyjscy producenci błagają. Chodzi o Facebooka
Nowe prawo w Rosji zakazuje słowa "wojna"
Rosyjski parlament uchwalił na początku marca ustawę, zgodnie z którą rozpowszechnianie "fałszywych" informacji o siłach zbrojnych jest przestępstwem. Władze Rosji nie uznają tego co się dzieje w Ukrainie za wojnę, dlatego zakazują używania słów "wojna" lub "inwazja". Ich zdaniem jest to jedynie operacja wojskowa.
Osobom, które złamią nowe prawo, rozpowszechniając tak zwane "fałszywe informacje" o działaniach rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie, grozić będzie do trzech lat więzienia. Jeśli opublikowanie takiej informacji doprowadzi do "poważnych konsekwencji", takim osobom będzie grozić nawet 15 lat więzienia.