Spotkanie niedźwiedzia w Tatrach nie należy do rzadkości. Jedna z użytkowniczek facebookowej grupy "Tatromaniacy" natknęła się na drapieżnika wracając szlakiem z Morskiego Oka.
Miłe spotkanie na trasie z Morskiego Oka - napisała turyska załączając zdjęcie niedźwiadków.
Czytaj także: Masz takie banknoty w domu? Lepiej je wymień
Jak się okazuje spotkania z niedźwiedziem w Tatrach są w ostatnim czasie coraz częstsze. "Codziennie ktoś spotyka je przy szlaku do Morskiego Oka. Podchodzą coraz bliżej ruchliwych szlaków. Ostatnio często widziany jest też niedźwiedź w Kościeliskiej. Nie wróży to dobrze niestety" - zauważył jeden z internautów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podkreślają specjaliści, gdy zauważymy niedźwiedzia, pod żadnym pozorem nie wolno iść w jego stronę. Trzeba powoli wycofać się na bezpieczną odległość. Podczas bezpośredniego spotkania niedźwiedź najczęściej schodzi człowiekowi z drogi i zaszywa się w najbliższych zaroślach.
Bardzo rzadko zdarza się, że niedźwiedź aktywnie poszukuje kontaktu z ludźmi. Pomijając tzw. osobniki problemowe nawykłe do zdobywania pokarmu dostarczanego przez człowieka. Dlatego przypominamy: nie dokarmiaj dzikich zwierząt, nie zbliżaj się do nich, pozostań na szlaku i wracaj z gór przed zmrokiem – podkreśla Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego, specjalista od niedźwiedzi.
Warto pamiętać, że niedźwiedzie potrafią biegać z prędkością do 50 kilometrów na godzinę, więc bylibyśmy skazani na przegraną.
Najważniejsze to pamiętać, że zwierzę nie zaatakuje człowieka bez powodu, tylko w przypadku gdy czuje się zagrożone lub gdy jest chore - przypominają leśnicy Lasów Państwowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.