Mieszkanka Bielan, zmęczona upałem, poszła po zimny napój z lodówki. Kiedy weszła do kuchni zamarła. Na podłodze leżał metrowy wąż.
Metrowy wąż w kuchni
Przerażona kobieta wzięła miskę i przykryła nią gada. Następnie wykręciła numer straży miejskiej.
Czytaj też: Rosja płonie. Pożary wymykają się spod kontroli
Po kwadransie pojawił się ekopatrol. Strażniczka powoli uniosła miskę. Jej oczom ukazał się metrowy - niegroźny, na szczęście - wąż zbożowy - informuje Jerzy Jabraszko ze straży miejskiej w Warszawie.
Wąż nie miał żadnych obrażeń. Nie wiadomo, skąd wziął się w kuchni kobiety. Strażnicy ostrożnie umieścili gada w transporterze, a później przewieźli go do Centrum CITES w Warszawskim ZOO, gdzie znajdzie się pod opieką fachowców.
Czytaj także: Rosja płonie. Pożary wymykają się spod kontroli
Wąż, którego znalazła kobieta to wąż zbożowy. Jest to niewielki gad, który bardzo często hodowany jest w terrariach. Występuje w różnych kolorach. W naturze występuje głównie w Stanach Zjednoczonych. Osiąga od 90 do 120 centymetrów długości i waży od 500 do 900 gramów.
Czytaj także: Kłęby dymu nad rosyjskim miastem. Płonie budynek władz
To kolejna taka sytuacja w stolicy. W ubiegłym miesiącu ekopatrol otrzymał zgłoszenie o "dużym wężu" w garażu podziemnym przy ulicy Radzymińskiej. Na miejsce natychmiast wysłano strażników miejskich.
"Duży i groźny" wąż w garażu
Gdy strażnicy przybyli na miejsce, okazało się, że jest to spory, ale łagodny wąż, czyli zaskroniec.
Wąż na szczęście był w bardzo dobrej kondycji, nie miał widocznych obrażeń. Nie wymagał opieki weterynaryjnej – mówił Jerzy Jabraszko ze Straży Miejskiej.
Ekopatrol bezpiecznie przetransportował go do jego naturalnego środowiska. Zaskroniec zwyczajny występuje praktycznie w całej Europie i jest bardzo popularnym wężem. Nie należy się go bać. Jest całkowicie niejadowity.