Chociaż wakacje dobiegają końca, to sezon turystyczny w Tatrach nadal trwa. Góry późnym latem i jesienią są piękne, a szlaki wciąż łatwo dostępne. Piękna pogoda nie powinna jednak nikogo zwodzić, bowiem wciąż może być niebezpiecznie. Szczególnie bez odpowiedniego przygotowania.
W klapkach na szlak
Dla wielu miłośników pieszych wędrówek słoneczna pogoda i brak deszczu wydają się wystarczającymi argumentami żeby porzucić profesjonalne obuwie na rzecz sandałków. To jednak ogromny błąd.
Tygodnik Podhalański opisał kolejny przypadek takiej lekkomyślności. Turystki wjechały na Kasprowy Wierch kolejką z Kuźnic, a później weszły na Beskid. Na nogach miały letnie klapki, które w żaden sposób nie zabezpieczały stóp podczas wędrówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już samo przejście tą nietrudną trasą w takich butach to duże ryzyko. Czy turyści w klapkach powinni być wpuszczani do wagoników Polskich Kolei Linowych? - pisze portal.
Chociaż wielu osobom wydaje się, że na łatwiejszych szlakach i przy pięknej pogodzie nie jest potrzebne profesjonalne obuwie, to prawda jest zupełnie inna. Ratownicy GOPR mają do czynienia z dziesiątkami urazów kończyn, szczególnie kończyn dolnych. Nierzadko jest to związane z nieodpowiednim przygotowaniem się do górskich warunków.
Krzysztof Szczurek, naczelnik bieszczadzkiej grupy GOPR, powiedział, że "szlaki górskie to nie są płaskie i szerokie ścieżki". Skręcenia bądź złamania są zazwyczaj spowodowane niewłaściwym obuwiem. Ratownik zaapelował, żeby dobrze się przygotować przed wyprawą.
Czytaj także: Pani Ewa poszła na grzyby o 15:00. "Wysyp po całości"
Idąc w góry, należy włożyć buty, które co najmniej usztywnią nam kostkę. Nie wybieramy się w góry na przykład w sandałach, adidasach, czy – co też się czasami zdarza – w szpilkach – apelował naczelnik GOPR.