To jedno z największych pytań filozoficznych - co dzieje się po naszej śmierci? Spora część osób na świecie wierzy w życie pozagrobowe. Jest to m.in. podstawowe założenie chrześcijaństwa. Jednak profesor Sean Carroll wyklucza takie teorie. Naukowiec wygłosił przemówienie podczas "The Amazing Meeting" - corocznej konferencji poświęconej nauce, sceptycyzmowi i krytycznemu myśleniu.
Życie po śmierci jest niemożliwe? Ekspert mówi o "łamaniu praw fizyki"
Carroll podkreślił, że życie po śmierci nie ma prawa istnieć, gdyż "prawa fizyki leżące u podstaw naszego życia codziennego są w pełni zrozumiałe". Po naszym zgonie przestajemy istnieć jako istota fizyczna i nie ma podstaw, by sądzić, że moglibyśmy nadal żyć w naszym albo innym świecie.
- Dzieje się tak, ponieważ nie ma cząstek ani sił, które mogłyby przenosić informacje w twoim mózgu po śmierci - dodał profesor z Uniwersytetu Johna Hopkinsa, który podkreślił, że idea życia po śmierci "przeczy prawom fizyki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Carroll dodał do swojego przemówienia podczas TAM odrobinę humoru. Wyświetlił bowiem na ekranie postać ducha z kreskówki. - Pomimo przedstawionych tu dowodów fotograficznych, nie ma życia po śmierci - powiedział żartobliwym tonem.
- Nie ma możliwości, aby wiedza o tym, kim byłeś przed śmiercią, przetrwała po zakończeniu reakcji chemicznych, które definiują twoje życie. Mówię tutaj o jakimś dodatkowym materialnym duchu, który w jakiś sposób miałby znajdować się w naszym ciele. Nawet gdyby istniał, to po śmierci przestaje istnieć - skomentował profesor.
- To, czym jesteś, to zbiór atomów, podlegający prawom natury. Elektrony, protony i neutrony oddziałują na siebie poprzez elektromagnetyzm, siłę jądrową i grawitację. Zatem prawa fizyki mówią nam, co robią te rzeczy. Nie ma potrzeby dodawać innej zmiennej do tego równania - stwierdził amerykański profesor.